Konferencja Apple: kwiecień jest jednak miesiącem zapowiedzi nowości?

Prawdopodobnie każdy, kto czeka na nowe produkty od firmy z Cupertino, oczekuje z wytężeniem na konferencje. W 2020 Tim Cook według pogłosek miał przemówić do nas po raz pierwszy w roku jeszcze w marcu. Jednak koronawirus pokrzyżował plany każdego.

Jesteśmy jeszcze przed pierwszą konferencją Apple w 2021. Marzec miał być początkowo docelowym miesiącem dla pokazania nowych produktów. Jednak wychodzi na to, że początkowe przecieki były fałszywe.

Niestety konferencja Apple nie stanie się w marcu, ale w kwietniu tego roku. Na szczęście jest to tylko krótka obsuwa — ale jest to opóźnienie. Szczególnie to trafia w osoby, które chciały wreszcie kupić sobie nowe rzeczy od firmy spod nadgryzionego jabłuszka i czekały na to już długo.

Jak się okazało, informacje, które trafiły do czołowych „przeciekaczy” Apple, nie były trafne. Według nowych doniesień event odbędzie się w kwietniu, a nie 23 marca. Wychodzi na to, że Apple wzięło się za informatorów. I w stylu Gry o Tron chcieli znaleźć szczura. Ot, warto słuchać się Tyriona.

Na kwietniowej konferencji Apple powinniśmy poznać m.in.:

• Słuchawki AirPods 3.
• Tagi NFC AirTags.
• Nowe iPady.

Istnieje także cień szansy na nowe iMaki oraz nowe AirPodsy Pro 2. Jednak jak zawsze, nic nie zostanie potwierdzone do samej konferencji.

Czekacie na nową konferencję Apple? Jeżeli nie trawicie Tima Cooka, to może jesteście fanami Arnolda Schwarzeneggera? Ma on… przejąć władzę nad światem. Zainteresowani? Jeżeli tak, to przeczytajcie tekst Kuby o tym!