Half Price o dramie z "fake" Supreme

Drama z prawie “fake” Supreme była ostatnio dość głośna. Grupa CCC otworzyła kilka sklepów nowej sieci HalfPrice. Jedną z pierwszych osób, która wypunktowała cały problem związany z niekoniecznie prawdziwymi ubraniami, był WujekRada vel. Mateusz Załęski. W tym tekście możecie się dowiedzieć, dlaczego sprawa nie jest czarno-biała — szczególnie, że teoretycznie Grupa CCC mogła sprzedawać takie rzeczy legalnie. Żeby zrozumieć powyższe zdanie, przeczytajcie tekst i wróćcie tutaj.

Z Wujkiem Radą skontaktowała się firma odpowiedzialna za komunikacje marki Half Price. Zaproponowany został wywiad, który dzisiaj pojawił się na jego kanale YT.

Z Wujkiem Radą skontaktowała się firma odpowiedzialna za komunikacje marki Half Price. Zaproponowany został wywiad, który dzisiaj pojawił się na jego kanale YT.

Pierwszy problem: „Miał być wywiad taki, że ja im zdjęcia tak jak tutaj [na filmie] i rozmawiamy razem, i wrzucam Wam [to] do filmu”. Potem jednak wyszło na to, że jednak się nie da. Rozmowa przebiegła z szefową brandu Half Price i osobą odpowiedzialną za komunikację marki. W filmie nie mamy nic pokazanego, a jedynie słowa Wujka.

Mateusz prosto przedstawił ideę tego sklepu. Parafrazując:

• Half Price pisze do marek/dystrybutorów, czy nie mają czegoś na magazynie.
• Jeżeli cena będzie odpowiednia, ubrania lecą idą do sklepów.
• Nie ważne co to za marka. Możecie spodziewać się wszystkiego.
• HP bierze wszystko, jeżeli tylko cena będzie się zgadzała.

Brzmi dziwnie? Cóż: im taniej, tym więcej firma będzie w stanie zarobić.

Nie, kompletnie nie. ”Oni nawet tego nie sprawdzili”. Według informacji od najważniejszych osób w firmie, weryfikacja rzeczy polega na sprawdzeniu bardzo podstawowych rzeczy. Nic z rzeczy typu „czy to nie jest podróbka?”.

Przedstawicie firmy „bardzo mocno podkreślali, że z prawnego punktu widzenia, to jest ok”. Czyli sprzedawanie prawie podróbek Supreme jest okej według firmy Half Price.

Problem jest inną sytuacją. Gdy ktoś kupi prawdziwą rzecz X, znajdzie podróbkę tej rzeczy i odda ją do sklepu jako zwrot u kasjera. Kasjer jak kajser - nie będzie w stanie sprawdzić, czy oddawana rzecz będzie legit, czy podróbą. A że rzeczy ze zwrotów idą na sklep, tak istnieje szansa, że ktoś przypadkowo się natnie. Niby przed trafieniem na sklep zwrotu, firma miałaby weryfikować prawdziwość rzeczy. 

Cały film możecie zobaczyć poniżej:

Fejki Supreme nie powinny się powtórzyć - to jest najważniejsze. Z drugiej strony, czy dowiedzielibyście się o Half Price bez tej dramy? Jak dla mnie, firma wyszła obronną ręką. W najbliższych miesiącach zobaczymy, czy zawalczy z jej największym konkurentem, czyli siecią TK Maxx.