Najgorętsze momenty z bitwy pod Lidlem o Lody Ekipy. A na deser nowy rozmiar lodów!

To ten dzień. To ten wielki dzień, na który czekały miliony Polek i Polaków – lody Ekipy w Lidlu. Biedronka już świeci pustkami, okoliczne sklepy wywieszają karteczki „Lodów Ekipy nie ma”. Na szczęście w poniedziałek pojawiły się nowy rzut, w związku z czym między półkami Lidla doszło do kilku dantejskich scen.

Ostatni raz takie obrazki mogliśmy oglądać chyba wtedy, gdy do dyskontu trafiły torby Wittchena i buty Crocs. Jeśli pamiętacie, to wyrywanie sobie toreb, krzyki i gigantyczne kolejki przed sklepem, to możecie sobie wyobrazić, co działo się przed zamrażarkami w poniedziałek rano.

Uwaga, to materiały tylko dla odpornych widzów, którym niestraszne są drastyczne sceny i niecenzuralne słowa. Także jeśli chcecie zobaczyć Wielką Historyczną Bitwę Pod Lidlem O Lody Ekipy, to przed Wami najlepsze świadectwa tych heroicznych walk:

Spokojnie, chyba żaden uczestnik tego wydarzenia nie ucierpiał, ciężko stwierdzić, jak się mają po tym wszystkim Lody Ekipy. Zapewne pojawią się w kolejnych sklepach, biorąc po uwagę popyt na ten produkt. Jasne, możecie się śmiać, ale w Lidlu chociaż nikt nie stawia warunków, bo w wielu sklepach, by zaopatrzyć się w te złote lody, trzeba kupić przy okazji 3-4 sztuki innych lodów Korala.

Poza tym umówmy się – taka bitwa jest czystą inwestycją. Przypominam, że papierki po Lodach Ekipy sprzedawane są za setki złotych, a co dopiero mówić o rzeczywistych, prawdziwych lodach.

Także bądźcie czujni i czekajcie na nowe dostawy, bo może też staniecie się częścią tej historii - na Facebooku powstały nawet grupki, które informują o dostępności lodów, także polecam śledzić! Szczególnie, że Lody Koral właśnie zapowiedziały Lody Ekipa XL!

A gdybyście jednak stronili od tłumów i walk, to zawsze możecie obejrzeć filmik i zrobić sobie takie lody w domu. Zachęcamy, bo w ten sposób na pewno nie ucierpicie przy dziale z mrożonkami!