"God of War" z serialem od Amazona. Ważna część fabuły pominięta?

Zapowiada się prawdziwy wysyp produkcji filmowych i serialowych tworzonych na podstawie gier. Niedługo zobaczymy serial pt. "The Last of Us" z Pedro Pascalem i Bellą Ramsey. Powolutku zaczynamy dostawać więcej informacji o serii "Twisted Metal" z Anthonym Mackie czy Stephanie Beatriz. A to nie wszystko.

Kompletnie niespodziewanie okazało się, że kolejna wielka marka - mowa o Sony - trafi do epizodycznych historii. Mowa o serialu na podstawie gry "God of War", który będzie można oglądać na Amazon Prime Video.

Nikt się nie spodziewał, ale chyba każdy się cieszy. Przygody Kratosa trafią na platformę streamingową Amazona, czyli Amazon Prime Video. Rafe Judkins, znany z "Uncharted" (o nie), czy "The Wheel of Time", będzie pełnił funkcję showrunnera, a Mark Fergus i Hawk Ostby (nominowani do Oscara!) zajmą się produkcją - do spółki z Judkinsem.

"God of War to zniewalająca i napędzana postaciami franczyza, która, jak wierzymy, urzeknie naszych globalnych klientów tak samo ekspansywnymi i wciągającymi światami, jak i bogatą fabułą" - podał w oświadczeniu Vernon Sanders, szef globalnej telewizji w Amazon Studios.

Seria jest w przygotowaniu już od marca 2022 roku , więc produkcja musiała iść na tyle dobrze, że jej premiera jest już pewna.

Nad serią pracuje także Cory Barlog, który odpowiadał w ogromnym stopniu za wszystkie gry z serii "God of War", z wyłączeniem jedynki, gdzie tylko zajmował się animacją.

Jak się dowiadujemy z artykułu "The Hollywood Reporter" i z oficjalnej informacji prasowej, seria przeskoczy oryginalną trylogię, przenosząc nas do punktu, z którego wszystko się rozpoczęło w nowej dylogii nordyckiej:

"Seria śledzi losy Kratosa, Boga Wojny, który po wygnaniu się z przesiąkniętej krwią przeszłości w starożytnej Grecji, zawiesza broń na zawsze w norweskim królestwie Midgard. Kiedy jego ukochana żona umiera, Kratos wyrusza w niebezpieczną podróż ze swoim zrażonym synem, aby rozsypać jej prochy z najwyższego szczytu. To ostatnie życzenie żony. Kratos wkrótce zdaje sobie sprawę, że podróż jest epicką misją w przebraniu, która przetestuje więzi między ojcem a synem i zmusi Kratosa do walki z nowymi bogami i potworami o losy świata" - czytamy oficjalnym opisie.

To zostawia furtkę do tego, że twórcy mogą powracać do rzezi greckich bogów w formie flashbacków. Oryginalna grecka trylogia, to przecież nie tylko "God of War I, II i III", ale i "Ascension", "Ghost of Sparta" czy "Chains of Olympus".

To też sprawia, że twórcy serialu mogą zostać trochę ograniczeni przez materiał źródłowym. Jak już pewnie zdążyliście się dowiedzieć - spoilery jak coś - nordycka część "God of War" to tylko dwie gry. Gdzie potem uda się Kratos? Kto wie!

Obawiam się tylko o to, żeby serial nie podzielił losów "Gry o Tron", gdzie po wyczerpaniu materiału źródłowego, jakim były książki, seria zaryła poziomem o twórczość Uwe Bolla.