Friz zaśmiecał jezioro BALONAMI i butelkami? Kontrowersyjny odcinek "TWOJE 5 MINUT!"

Powiedzmy sobie na starcie: nowy projekt Friza i Ekipy to niekwestionowany… sukces. Wykonanie na poziomie telewizji, gdzie takie programy jak "TWOJE 5 MINUT!" kosztują krocie, to coś, o czym trzeba mówić. Frizowi udało się odtworzyć telewizję, która sama w sobie nie jest zła, na YouTube, ale bez odbierania ducha internetowego twórcy.

To też oznacza, że mogą pojawić się wpadki. Tak samo, jak kilka miesięcy temu było głośno o eksplozji Audi TT, teraz znowu pojawiły się głosy, jakoby Friz miał dawać zły przykład młodzieży.

Koncept jest genialny w swojej prostocie: Friz odtworzył popularną grę z naszego dzieciństwa w zabawowej formie, która zapewni rozrywkę uczestnikom i widzom projektu.

Partycypanci "TWOJE 5 MINUT!" zostali podzieleni na dwie grupy, które grały na siebie w "statki" na… jeziorze! Wiecie, rzucali balonami, aby zatopić przeciwników. Dla mnie świetny pomysł.

Bowiem Friz oraz uczestnicy wrzucali balony, może biodegradowalne lub nie, do wody ot tak. Kompletnie bez jakiegoś tekstu o ekologii czy wspomnienia, że "spokojnie, to będzie posprzątane".

Zwrócili uwagę na to niektórzy komentujący i użytkownicy Wykopu. Problematyczny był też moment, gdy Friz wrzucał butelkę z wodą (30:20 na filmie).

Czy jest to problem? Zdecydowanie. Ale, czy...

Nie możemy porównywać wysadzenia sprawnego samochodu do kilkunastu baloników i butelki w wodzie. Szanujmy się - to jest pierdółka przy dramie z wakacji. Tylko znowu na wokandę powraca problem związany z edukacją ekologiczną. Wszyscy wiemy, że niekiedy łatwo odnaleźć śmieci płynące rzeką czy w jeziorze. Czasem przypadkowo ktoś wyrzuci papierek, a kiedy indziej ktoś w taki sposób łatwo pozbędzie się pozostałości po imprezie nad wodą.

Czy Friz daje okropny przykład? Nie, kompletnie nie. Tylko: jeżeli twórca umieściłby pod koniec malutką planszę lub nawet w opisie tekst typu "rzeczy wrzucone do wody zostały wyłowione poza nagraniem, nie śmiećcie", wtedy byłoby dobrze.

Nawet pod koniec widać, że ktoś pływa na skuterze wodnym po akwenie. Po prostu warto pamiętać o ekologii, gdy Friza ogląda młodzież - a ona łatwo chłonie rzeczy i jest czasem bezmyślna, taki wiek.

Może i ktoś zbierał pozostałości po balonach; przecież w wodzie pływała osoba, która podawała balony i zbierała te "GENZ Coinsy".

Oprócz tego, zero innych problemów. Osobiście chciałbym zobaczyć drugi sezon takiego projektu. Nieironicznie całość ogląda się mega przyjemnie. Także… trzymam kciuki!