Franio wyrzucony z restauracji. Musiał zapłacić za jedzenie?

Franciszek Rusiecki, w internecie znany jako Franio, to jeden z najpopularniejszych streamerów w Polsce. Jego transmisje live na Twitchu są utrzymane w luźnej i humorystycznej atmosferze. Dawniej influencer współpracował z Elizabeth Anorue "Lizo", którą poznał na portalu streamingowym. Niestety ich drogi rozeszły się w niezbyt przyjaznej atmosferze, ponieważ kobieta posądziła go o rasizm. W ubiegłym roku 23-latek spróbował swoich sił w freak fightcie i dołączył do federacji Fame MMA.

Franio postanowił nagrać streama w restauracji. Influencer złożył zamówienie we wrocławskim lokalu Stary Młyn i czekał na jego przygotowanie. W tym czasie kontynuował live'a. Nagle do jego stolika podeszła kelnerka, która kazała mu zaprzestać nagrywanie. Mężczyzna zaczął chować sprzęt i wychodzić z restauracji. Kobieta z obsługi poleciła zapłacić streamerowi za posiłek, którego nie dostał: "Rozumiem, że uregulują państwo zamówienie, które złożyli?". Franio odpowiedział: "nie no, skoro nie możemy nagrywać i nic nie dostaliśmy, to". Kelnerka uparcie kontynuowała: "proszę pana, ale pan zamówienie złożył".

W dyskusji Franio zaznaczał, że nie było nigdzie znaku mówiącego o zakazie nagrywania. Kobieta była nieugięta i zarzuciła streamerowi niewiedzę na temat prawa nagrywania osób trzecich. Internauci komentują: "taki problem, że ktoś siebie nagrywa to raz, a dwa jak mają zapłacić, to niech najpierw dadzą to zamówienie zapakowane na wynos, a potem poproszą o płatność", "jak nie robił dymów, nie rozrabiał, to w czym problem, że miał kamerę na siebie", "Bardzo dobra reakcja obsługi restauracji. Tym 'influ' już do reszty p*pieprzyło się w łbach. Jak się gdzieś wchodzi, to trzeba zapytać się, czy można nagrywać. Reszta gości może sobie tego nie życzyć".