"Emily w Paryżu" istnieje naprawdę! Tylko zmieniła pracę i… teraz zajmuje się dziećmi
Podobno życie pisze najlepsze scenariusze i ten przypadek w trochę przewrotny sposób tylko to potwierdza. Jeśli jesteście ciekawi, jak zacząć żyć niczym "Emily w Paryżu", to musicie poznać historię Eden Morrissey
Myśleliście, że "Emilly w Paryżu" to tylko serial? Cóż, okazało się, że Emily istnieje naprawdę. No może to, co napisałam, nie jest w stu procentach prawdą, w końcu akurat ta produkcja, jak pewnie też się domyślacie, nie powstała na faktach, ale w Paryżu żyje dziewczyna, która spokojnie mogłaby zainspirować twórców do stworzenia postaci odgrywanej przez Lily Collins.
Podobne
- "Emily w Paryżu" sezon 4. Gabriele czy Alfie? Z kim będzie Emily?
- McBaguette z "Emily w Paryżu" w McDonald’s. Gdzie kupić?
- "Emily w Paryżu" sezon 3. Odgrzewany paryski kotlet? Recenzje
- "Emily w Paryżu" w drugim sezonie stawia na inkluzywność i kontrowersje [SZOK]
- "Emily w Paryżu" sezon trzeci - co już wiemy o serialu?
Eden Morrissey - bo tak nazywa się dziewczyna, która trochę podziela losy serialowej Emily - ma 19 lar, a do Paryża trafiła… ze złamanym sercem. Gdy w zeszłym roku rozstała się ze swoim chłopakiem, postanowiła przenieść się do Francji i spróbować zacząć na nowo.
Życie jak serial
Właściwie podobnie jak Emily, Eden szybko zyskała rzeszę fanów, poznała nowych przyjaciół, a nawet… tak, tak, dobrze myślicie! Znalazła miłość. Żeby jednak nie było, że dziewczyna nic w tym Paryżu nie robi!
Choć wcześniej pracowała dla Laury Marcier i spełniała się w swoim zawodzie, postanowiła porzucić ten kierunek i w stolicy Francji spróbowała swoich sił jako au pair. Ta praca polega to mniej więcej na tym, że w wybranym przez siebie kraju, zajmujecie się np. dziećmi rodziny, do której się udajcie. W zamian za taką opiekę dostajecie kieszonkowe.
Co robi Eden?
Jak opowiada Dailmail’owi - do jej obowiązków należy opieka nad córką rodziny. Gotowanie, odbieranie ze szkoły, usypianie, odrabianie lekcji, czyli takie zwyczajne, codziennie obowiązki. Przede wszystkim jednak Eden uczy swojej podopiecznej angielskiego.
Może i nie pracuje w wielkiej firmie, ale nie może narzekać na brak luksusów. Rodzina goszcząca dała jej osobne mieszkanie, więc ma swoją przestrzeń. Nie musi się martwić o zakupy, opłaty za mieszkanie i kartę miejską - tym zajmuje się rodzina, u której pracuje. Dodatkowo dostaje kieszonkowe - 90 euro na miesiąc, choć sama twierdzi, że "nie jest to za dużo".
Życie dla każdego?
Cóż, wystarczy spojrzeć na Instagrama Eden, by przekonać się, że dziewczyna raczej nie ma na co narzekać - przynajmniej jeśli chodzi o jakoś życia. Wiadomo, trzeba pamiętać, że to tylko zdjęcia i część jakiejś kreacji, ale nie wiem, jak Wy, ja po przejrzeniu jej profilu mam ochotę rzucić wszystko i po prostu rzucić się w paryski wir.
Aż chciałoby się powiedzieć, że w taki razie każdy z nas może w tym mieście miłości odnaleźć na nowo siebie (i oczywiście przy okazji się zakochać). Tylko trzeba też przy tym trzeźwo dodać, że na taką "zabawę" mogą sobie pozwolić głównie biali, uprzywilejowani ludzie, którzy nie muszą się przejmować tym, że taka podróż im przypadkiem nie wyjdzie.
Popularne
- Problemy Oskara Szafarowicza. Pokazał wezwanie od uczelni
- Miliony wyświetleń. 23-letnia modelka nową królową internetu
- Flipper został oszukany. Stracił kilkanaście tysięcy złotych
- Nowy trend na TikToku. Czym jest "bananowy botoks"?
- Barbara Nowak zaczepia Katarzynę Kotulę. "Małopolska nie deprawuje"
- Marcin Dubiel podpadł Roxie Węgiel. Chodzi o związek z Kevinem
- Fagata na radarze księdza. Duchowny rzucił jej wyzwanie
- Tiktokerka nie może znaleźć pracy. Uważa, że to dyskryminacja
- Uprawiała seks z uczniem. Chłopak był zaledwie nastolatkiem