Dziki Trener wydarł się na temat Janusza Filipiaka i mrugnął okiem do wyznawców teorii spiskowych

Nie milkną echa wywiadu z udziałem milionera Janusza Filipiaka. Prezes firmy Comarch był gościem podcastu Forum IBRiS. Mężczyzna stwierdził, że obecny model gospodarczy prowadzi do katastrofy klimatycznej i powinniśmy coś z tym zrobić - np. zredukować emisję CO2 do zera. W jaki sposób to zrobić? Według Filipiaka należy uświadomić ludzi o niskich dochodach, aby ograniczyli spożycie mięsa.

- Jednym z największych źródeł emisji CO2 jest hodowla zwierząt na mięso. A to osoby, które mniej zarabiają, konsumują kolosalne ilości mięsa. I to generuje bardzo dużo CO2. To jest też olbrzymia praca: uświadomienie ludziom, żeby tyle nie żarli. Tymczasem jak idę do swojego okolicznego sklepu pod Krakowem, to widzę, jak ludzie wynoszą takie siaty pełne mięsa. Ja nie wiem, co oni z tym zrobią - powiedział prezes Comarch.

Wypowiedź Janusza Filipiaka była szeroko komentowana w mediach. Głos w sprawie zabrał również Michał Bodzioch, który w internecie występuje pod pseudonimem Dziki Trener. Bodzioch bywa przez krytyków nazywany Dr Dre Japę, ponieważ wypowiada się na tematy niezwiązane z jego profesją w sposób głośny i wulgarny. Co prowadzi do tego, że jego widzowie są przekonani, że twórca jest autorytetem w dziedzinie, o której mówi. Czyli, umówmy się, w każdej.

Na początku tego roku Bodzioch poczuł się w obowiązku, aby wydrzeć się na temat problemów Magdaleny Stępień i Jakuba Rzeźniczaka. Mężczyzna często wypowiada się na temat szczepień i pandemii COVID-19. Dziki zasugerował, że pandemia może być spiskiem, ponieważ Bill Gates miał "zaplanować" jej wybuch jeszcze w 2019 roku. Jest to teoria spiskowa, w którą wielu ludzi niestety wierzy do dzisiaj.

Tym razem Bodzioch zwrócił uwagę na słowa dziennikarki prowadzącej podcast Forum IBRiS, która uświadomiła Janusza Filipiaka, że 10% najbogatszej ludności odpowiada za połowę światowej emisji CO2. Bodzioch potępił słowa milionera, który skrytykował biednych ludzi, że latają na wakacje starymi samolotami, podczas gdy jego prywatny odrzutowiec generuje mniej spalin. Filipiak nie zrezygnuje z latania, bo przecież robi biznes w 90 krajach.

- To jest w sumie ciekawe, że tak ekologiczny człowiek, gdy ma spotkanie we Francji, to bierze pod uwagę dwie opcje: albo pojedzie samochodem albo poleci prywatnym samolotem. Prawdopodobnie mógł nie słyszeć nigdy o pociągu. Prawdopodobnie jako prezes firmy informatycznej nigdy nie słyszał o czymś takim jak praca zdalna i spotkania online - powiedział Bodzioch.

Dziki Trener skonfrontował artykuł Business Insidera na temat Janusza Filipiaka, w którym milioner jest ukazany jako szanowany pracodawca oferujący wysokie wynagrodzenie z opiniami o firmie Comarch z serwisu GoWork: - Te opinie są po prostu tragiczne. (...) Jest ogrom komentarzy o niskich zarobkach, robieniu problemów o podwyżki czy wyzysku pracowników. Przez niektórych pracowników firma Comarch jest nazywana "koszmarem".

Na koniec nagrania Bodzioch mówi: - To my mamy mniej konsumować, mniej żreć, to my mamy poruszać się tylko rowerem, a bogaci będą dalej robili, co im się żywnie podoba, bo nie zamierzają tego zmieniać. W pewnym sensie wszystko zmierza do słów kojarzonych ze Światowym Forum Ekonomicznym: "W nowej rzeczywistości nie będziesz miał nic i będziesz szczęśliwy". Obawiam się, że to my nie będziemy mieli nic, a szczęśliwi będą oni.

O co chodzi z cytatem "nie będziesz miał nic i będziesz szczęśliwy", którym Dziki Trener rzucił na koniec nagrania? Jest to hasło kojarzone nie tyle co ze Światowym Forum Ekonomicznym, a z teorią spiskową dotyczącą Światowego Forum Ekonomicznego.

Chodzi o koncepcję tzw. Wielkiego Resetu, która zakłada, że liberalne i lewicowe elity oraz branża finansowa miałyby wykorzystywać pandemię COVID-19, aby wprowadzić korzystny dla siebie nowy ład gospodarczy. Zastąpi on kapitalizm, przez co z rynku znikną małe i średnie firmy, w miejsce których zostaną tylko dwaj pracodawcy - państwo i międzynarodowe korporacje.

Istnienie takiego planu miałyby potwierdzać wypowiedzi Klausa Schwaba, założyciela Światowego Forum Ekonomicznego - fundacji non-profit, która co roku organizuje konferencję polityków, prezesów korporacji, dziennikarzy i intelektualistów. Jak podaje Business Insider, słowa o resecie rzeczywiście padły, ale w tej idei chodzi o plan odbudowy gospodarki po pandemii. Niestety "resetowi" przypisano drugie dno.

Jednym z "haseł propagandowych" Światowego Forum Ekonomicznego miałoby być hasło "nic nie masz, jesteś szczęśliwy". Ta fraza prowadzi do felietonu duńskiej parlamentarzystki Idy Auken, którą Światowe Forum Ekonomiczne wybrało do grona 40 najlepiej zapowiadających się liderów opinii w Europie poniżej 40. roku życia.

Kobieta opisała swoją wizję Kopenhagi w 2030 roku, kiedy mieszkańcom nie będzie się opłacało posiadać własności prywatnej, ponieważ korzystanie z rzeczy na zasadzie współdzielenia będzie taniało i w końcu stanie się bezpłatne. Co ciekawe, felieton Dunki - opublikowany w 2016 roku - zaczął budzić sensację w kręgach wyznawców teorii spiskowych dopiero po wybuchu pandemii.

- Twierdzenie, że celem globalnych elit jest pozbawienie nas własności prywatnej, na podstawie felietonu jednej osoby, ma tyle wspólnego z rzeczywistością, co twierdzenie, że polska reprezentacja jest najlepsza na świecie, bo gra w niej Robert Lewandowski - pisze ekonomista i felietonista Marcin Iwuć, komentując teorię spiskową dotyczącą Wielkiego Resetu.

Zdaję sobie sprawę, że ledwie musnąłem gigantyczny objętościowo temat, jakim jest koncepcja Wielkiego Resetu. Jeśli chcecie się doedukować w tej kwestii, a szczególnie dowiedzieć się, dlaczego niektórzy ludzie uznają tę ideę za teorię spiskową, gorąco polecam materiał Marcina Iwucia pt. Wielki Reset! Teoria spiskowa czy faktyczne zagrożenie?

Źródła: marciniwuc.com/businessinsider.com.pl/YouTube