Disney rozpętał gwiezdną wojnę. Zmienił nazwę statku, bo się źle kojarzy
Wartości Disneya stoją w sprzeczności z niektórymi wartościami z uniwersum "Gwiezdnych Wojen". Dlatego wytwórnia zmieniła nazwę statku Boby Fetta ze Slave I na Starship, aby uniknąć oskarżeń o rasizm. Fani twierdzą, że to poprawność polityczna.
Boba Fett, ludzki łowca nagród, to jedna z najciekawszych postaci w świecie "Gwiezdnych Wojen". Bohater przemieszcza się po galaktyce w charakterystycznym statku uzbrojonym w działa laserowe i wyrzutnie pocisków. O niezwykłych zdolnościach zarówno Boba Fetta, jak i jego statku mogliśmy się niedawno przekonać z okazji premiery drugiego sezonu serialu "The Mandalorian".
Podobne
- Disney+ cenzuruje historię? Z "Simpsonów" zniknął odcinek niewygodny dla Chin
- Scarlett Johansson pozywa Disney, bo straciła majątek. Studio odpowiada: No chyba nie
- "Madagaskar" wspiera LGBT+. Do słynnego zoo dołączy niebinarna postać
- Disney zrobił swoją wersję Jokera? Prequel 101 Dalmatyńczyków zapowiada się… świetnie
- "Kraina lodu" i "Toy Story" powrócą. Disney zapowiada sequele
Jeśli jesteście fanami Boby Fetta, możecie się wyposażyć w gadżety związane z tą postacią. Obecny konflikt rozgorzał wokół jednej z zabawek – statku łowcy nagród wykonanego z klocków LEGO. Jak ustalił portal "Jedi News", Disney zwrócił się do dyrektora kreatywnego LEGO z prośbą o zmianę nazwy pojazdu. Na nowym zestawie klocków statek nazywa się "Boba Fett's starship" (wcześniej "Slave I").
Slave I wywołuje negatywne skojarzenia z niewolnictwem
Redaktor serwisu "Jedi News" zapytał się Jensa Kronvolda Frederiksena, który jest dyrektorem designu w LEGO, dlaczego firma rezygnuje z nazwy "Slave I" w zabawkach LEGO – Wszyscy to robią. Prawdopodobnie nie jest to coś, co zostało ogłoszone publicznie, ale chodzi o to, że jest to nazwa, której Disney nie chce więcej używać.
Portal "ComicBook" spekuluje, że decyzja prawdopodobnie jest motywowana chęcią uniknięcia oskarżeń o rasizm, które może wywołać słowo "slave". Odkąd w 2020 roku ruch Black Lives Matter przybrał na sile, wiele firm zrezygnowało z terminologii, która może się kojarzyć z niewolnictwem. Disney nie ustosunkował się do zamieszania, jakie wywołała nowa nazwa statku łowcy nagród.
No i co z tego?
Na Twitterze rozgorzała dyskusja na temat słuszności decyzji Disneya. Głos w sprawie zabrał Mark Austin, który wcielił się w łowcę nagród w edycji specjalnej "Nowej nadziei". – Mój statek zawsze będzie Niewolnikiem I. Nawet Disney tego nie zmieni.
Ja uważam, że to jest TYLKO zabawka dla dzieci i nie ma sensu robić z tego inby na cały internet. Disney nie zmienia nazwy w filmach i serialach. Serio, ta zabawka może się nazywać nawet SIEDMIOGŁOWY POTWÓR i to nic, ale to absolutnie nic nie zmieni w naszym życiu. Lepiej poczytajcie o poważnych problemach np. sztucznej inteligencji, która zwalnia pracowników Amazona.
Popularne
- "I do pieca" zostanie zdaniem roku? Trend opanował internet
- Zaskakujący finał rozwodu. Będzie płacił alimenty na koty
- "Hailey Bieber wygląda jak trans". Influencerka króciutko z hejterami
- Horrory, które zniszczą cię w Halloween. Nie oglądaj ich sam
- Sombr naprawdę PRZESADZIŁ. Fani sprzedają bilety na jego koncerty
- Wrzuciła 7 tiktoków i stała się prawdziwym viralem. Każdy chce należeć do "Grupy 7". O co chodzi w trendzie?
- Natsu wywołała SZOK u swoich widzów. Wszystko przez "figurkę z Sycylii"
- "WSZYSCY JESTEŚMY KACPERCZYK", czyli powolne dojrzewanie [RECENZJA]
- Jak wybrać najlepsze miejsce na koncercie? Zdradzę ci sekret muzycznych freaków [VIBEZ IN LINE]





