Córka Steve’a Jobsa śmieje się z iPhone'a 14. Wygląda tak samo, jak poprzedni model?

7 września podczas specjalnej konferencji Apple zaprezentowało nowy iPhone 14. W najtańszej wersji kosztuje bagatela 5199 zł, a za najbardziej wypasionego iPhone 14 Pro Max (w podstawowej) wersji trzeba zabulić aż 7199 zł.

Ponad siedem tysięcy złotych za telefon. Fajnie, co?

Steve Jobs zmarł w 2011 roku. Ostatnim telefonem, który zaprezentował był iPhone 4S. W niektórych kręgach zaczęło się mówić, iż "4S" oznacza "For Steve", czyli "Dla Steve’a".

Od prawie 11 lat nowe iPhone’y są ciągle produkowane przez Apple. Ale czy stary iPhone różni się czymś od nowego? Według córki Steve’a Jobsa, absolutnie nie.

Wraz ze zdjęciem mężczyzny, który kupuje dokładnie taką samą koszulę, jaką już ma na sobie, najmłodsza córka Jobsa opublikowała zdanie "Ja zmieniający iPhone'a 13 na iPhone'a 14 po dzisiejszym ogłoszeniu Apple'a":

Po obejrzeniu konferencji Apple sam stwierdzam, brak większych zmian, brak rewolucyjnych nowości. To jakby kupować w McDonald’s co tydzień nową kanapkę  i jarać się tym, że fastfood po roku podniósł ceny, ale dodał w zamian jednego pikla do burgera.

Ponadto ceny wzrosły o dokładny tysiąc złotych. Albo szukacie używanych iPhone’a 13, których cena może też wzrosnąć, albo - jeśli was stać - wydajcie wiadro monet na najmniej rewolucyjnego iPhone’a w historii.

Chyba, że pozostaniecie przy swoim starym telefonie. Bo czemu nie, w sumie?