"Avatar: Istota wody". Recenzje nowego filmu Camerona

Po 13 latach i tysiąch memów kontynuacja "Avatara" wchodzi do kin. Reżyser James Cameron dopiął swego i nakręcił jeden z najdroższych filmów w historii. "Avatar: Istota wody" ponownie zabiera widza na planetę Pandora. W odróżnieniu od pierwszej części, tym razem wraz ze społecznością Na'vi zanurzymy się w podwodny świat. Pytanie, czy warto to zrobić?

Z opinii recenzentów wynika, że film nie jest arcydziełem. Nie jest złym filmem. To dobrze zrealizowany blockbuster, który zachwyca stroną wizualną. Portal "Rotten Tomatoes" zliczył 139 opinii, z których 83 proc. ma pozytywny wydźwięk (średnia ocen wynosi 7,3/10). Z kolei w serwisie "Metacritic" nowe dzieło Camerona uzyskało 69 punktów na 100 możliwych (na podstawie 47 recenzji).

"To blockbuster, który pod wieloma względami na pewno jest bardziej szczerym przedsięwzięciem niż taśmowo produkowane Marvele. Cameron to przede wszystkim twórca o konkretnej wizji i ten film to dobitnie potwierdza. Stąd nawet nieprzekonani widzowie mogą momentami bawić się nie najgorzej na jego najnowszym dziele" - pisze Kamil Dachnij z portalu film.wp.pl.

"Istota wody" to murowany hit, który ma dużą szansę ustanowić nowe rekordy box-office'ów. Cameron sprzedaje nam tu bowiem przepięknie zrealizowaną utopię harmonijnego świata i odwołuje się do naszych tęsknot i marzeń o raju na ziemi. Ekologiczne przesłanie, które było kluczowe już w pierwszym filmie, po latach wybrzmiewa jeszcze dobitniej i trafia na podatny grunt. Trudno nie ulec urokowi Pandory ‒ czystej i uduchowionej, gdzie wszystko, co żyje, jest jednością. A do tego dochodzą ciekawie nakreślone wątki osobiste poszczególnych postaci i relacje między nimi" - pisze redaktor naczelny czasopisma "Nowa Fantastyka" Jerzy Rzymkowski.

Zdaniem redaktora naczelnego portalu naekranie.pl Dawida Muszyńskiego, "Avatar: Istota wody" nie jest wielkim dziełem filmowym. "Jest to porządne kino przygody z wielką finałową walką. (...) Cameron za długo zwlekał z premierą i świat po prostu technologicznie go dogonił. (...) [Film] ogląda się bez większych emocji. Do tego jest tam kilka dość naiwnych rozwiązań fabularnych" - twierdzi recenzent.

"To olśniewające doświadczenie, które sprawi, że odpłyniesz w kinowym fotelu" - pisze Lindsey Bahr z "Associated Press". Zdaniem recenzentki, "film jest nie tylko atrakcyjny wizualnie, ale ponadto niesie ważne przesłanie. To prosta, ale ujmująca opowieść o rodzinie i świecie przyrody, która jest lepsza od pierwszej części serii."

Peter Bradshaw z "The Guardian" nie podziela zachwytów nad nowym filmem Camerona. Jego zdaniem, "Avatar: Istota wody" to historia, która mogłaby zmieścić się w 30-minutowej krótkometrażówce, ale jest niepotrzebnie rozwleczona do trzygodzinnego filmu. Bradshaw porównuje wizualną stronę podwodnego świata Camerona do "wygaszacza ekranu za miliard dolarów". W ocenie recenzenta fabuła jest nijaka.

"Avatar: Istota wody zawiera sceny, które sprawią, że twoje oczy wyskoczą z oczodołów, zakręci ci się w głowie a puls przyśpieszy" - pisze Owen Gleiberman z portalu "Variety". Recenzent jest pod wrażeniem strony wizualnej widowiska, ale wyraża się krytycznie wobec ukazanej historii. Zarzuca jej brak głębi, a bohaterów uważa za jednowymiarowych. W finalnym werdykcie stwierdza, że film trzeba obejrzeć w kinie.

"To niesamowicie rozrywkowa kontynuacja (...). Rozwinięty, zróżnicowany świat jest wciągający, wizualny spektakl hipnotyzuje, pasja do wrażliwości ekologicznej porusza, a sceny batalistyczne są emocjonujące i ekscytujące" - uważa David Rooney z "The Hollywood Reporter". Recenzent jest zachwycony sekwencjami nagranymi pod wodą. Twierdzi, że wątek dramatyczny angażuje widza.

"Avatar: Istota wody" wejdzie do polskich kin 16 grudnia.