Afera srajtaśmowa. Tiktokerka poddała testowi współlokatora
Koniec papieru toaletowego powalił na kolana niejednego śmiałka. Ale nie współlokatora pewnej tiktokerki, która poddała go niecodziennemu testowi.
Życie jest jak papier toaletowy. Może się rozwijać, ale i tak kiedyś się skończy. Czasem jest szare, szorstkie, zbyt krótkie i ogólnie do d**y. Najgorzej jednak, gdy ktoś podetrze się twoim - życiem, nie papierem. Choć w przypadku pewnej tiktokerki mowa o jednym i o drugim.
Podobne
- Genzie promuje e-papierosy? Internauci podzieleni filmem
- Afera brokułowa na TikToku. Internauci podzieleni
- Tiktokerka zaorała posła PiS. Twierdził, że niemieckie szkoły nie uczą prawdy o wojnie
- Łatwogang nagrał utwór z Roxie Węgiel. Został mu jedynie FRIENDZONE?
- Leksiu zjadł pączka z tatarem. Los decyduje o jego śniadaniu
Afera srajtaśmowa: Akt I. Czy współlokator kupi papier toaletowy?
Pamiętacie, jak z początkiem pandemii ludzie tłumnie rzucili się na papier toaletowy z dyskontów, robiąc zapasy na lata? Tiktokerka Kinga [perfectqueen] tego nie uczyniła, a teraz żałuje…
Swoją historią podzieliła się TikToku:
- Ogólnie z moim chłopakiem robimy test na współlokatorze, czy kupi z własnej woli papier toaletowy. [Szeptem] Bo gdyby nie jego dziewczyna, to nic by nie robił na tym mieszkaniu i nic by nie kupował, tak że ciii - wyjaśnia tiktokerka na nagraniu sprzed dwóch dni.
Kinga spędziła weekend poza mieszkaniem, w którym zostawiła kilka rolek papieru. Współlokator pozostawał na miejscu.
- Z moim chłopakiem pojechaliśmy w piątek do domu i były trzy rolki papieru, które ja kupiłam i jeszcze wcześniejszy papier też ja kupiłam i wcześniejszy też kupiłam. Stwierdziłam, że jak oni zostają na weekend, to może kupią ten papier… - relacjonowała.
Tiktokerka miała cichą nadzieję, że współlokator w końcu kupi papier. Choć na wszelki wypadek zabezpieczyła się kilkoma rolkami, które ukryła w swoim pokoju.
- Przyjeżdżam w niedzielę, ostatnie pół rolki papieru i nie kupili. [Szeptem] I ja ogólnie kupiłam papier, ale robię test, czy on wyjdzie w ogóle z jakąś inicjatywą kupienia tego papieru. I to jest ogólnie pomysł mojego chłopaka, że wiecie, my tutaj mamy skitrany ten papier, a patrzymy, czy współlokator po prostu kupi ten papier. Czy on będzie potrzebował, czy w ogóle nie? - zastanawiała się Kinga.
- [Szeptem] I papier się skończył wczoraj albo dzisiaj z samego rana i dalej nie ma papieru… - skwitowała pierwszą część testu.
Afera srajtaśmowa: Akt II. "Powiedz mu, żeby kupił"
Kolejnego dnia Kinga nagrała update do swojego testu. Okazało się, że współlokator nie kupił papieru toaletowego. Obserwatorzy całego zamieszania radzili Kindze w komentarzach, by wprost powiedziała gościowi o potrzebie zakupu papieru.
- Do osób, które pisały: "weź mu powiedz, żeby kupił". Czy wy myślicie, że ja tego nie próbowałam? Tak że lecimy kolejny dzień z naszym teścikiem, czy kupi papier, czy nie. Dalej się kitramy ze swoim - mówiła Kinga we wtorek.
W tej samej relacji zamieściła fragment ze środowego ranka: - [Szeptem] Szybki update: Jest godzina ósma. Był w Żabce i nie kupił papieru - informuje Kinga.
Afera srajtaśmowa: Akt III. Współlokator się nie podciera?
W czwartek 15 czerwca Kinga opublikowała trzecie i finałowe nagranie testu. Zawarła w nim również dalszą relację ze środy.
- [Szpetem] Jest środa, trzy dni od momentu, kiedy się skończył papier. Jest godzina za minutę 17:00 i on dalej nie kupił tego papieru zasranego, ja j*bię. Ale jego dziewczyna dzisiaj przyjeżdża, więc jak ona zauważy, że nie ma papieru, to na pewno kupi - relacjonowała Kinga.
Mimo przekonania i tak sama kupiła papier, żeby mieć pewność, że nie zabraknie go w najmniej odpowiednim momencie.
- Ja kupiłam ten papier, ale poczekamy sobie jeszcze chwilę. A jak nie, to ja oficjalnie kończę z tym challengem, bo mnie wk***ia już to, że muszę chodzić do kibla albo z rolką, albo z takim urywkiem papieru i cały czas muszę pamiętać, żeby nie zostawiać śladów - kontynuowała wkurzona tiktokerka.
Kinga dodała również, że zakup papieru nie jest jakimś wielkim wyzwaniem, bo naprzeciwko klatki mają sklep, w którym kosztuje on 13 zł.
- Ogólnie to jego dziewczyna wróciła. Jest godzina 21:05 i powiem wam, że poddałam się. Po prostu dałam już do kibla ten papier, który ja kupiłam i… Ja tak nie mogę żyć po prostu. Przepraszam, że was zawiodłam kochani - mówiła zrezygnowana Kinga.
- Obecnie są cztery rolki papieru i zobaczymy, czy jak one się skończą, to czy będzie jakieś zaangażowanie - dodała zdruzgotana dziewczyna.
Finał afery srajtaśmowej to plot twist z prawdziwego zdarzenia. Okazało się bowiem, że współlokator nie kupił i nie kupi papieru, bo ma ku temu powód.
- Dostałam info, że on podobno nie używa papieru. Yhm… - skwitowała Kinga.
Nie wiemy, czy współlokator Kingi jest Polakiem. Mamy jednak podejrzenia, że może być on pochodzącym z Egiptu, Maroko lub Sri Lanki wyznawcą islamu. Prawdziwy muzułmanin bowiem po każdym wypróżnieniu podmywa się wodą i to tylko lewą ręką.
Popularne
- Rozwój PSZOK-ów dzięki funduszom unijnym
- Poznaj Polskę na dwóch kołach
- Liam Payne wiecznie żywy. Znów usłyszymy jego głos
- Marcin Dubiel próbuje wrócić do internetu. Kolejny epic fail
- Kamil z Ameryki w akcji. Koszulki #freebudda wspierają Strefę 77
- Wojtek Gola na streamie u Jelly Frucika. Było piekielnie gorąco
- Młodzi na rynku pracy w Unii Europejskiej
- Rok po wybuchu Pandora Gate. Co dalej z ekstradycją Stuu?
- Fundusze unijne a problemy szkół