Zatrzymanie P. Diddy'ego. Co łączy rapera z Justinem Bieberem?

16 września 2024 r. funkcjonariusze Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego USA aresztowali P. Diddy’ego w Nowym Jorku. Zatrzymanie rapera miało miejsce po nalotach na jego posiadłości w Los Angeles i Miami, gdzie odkryto nielegalne przedmioty, w tym karabiny AR-15, amunicję, a także… 1000 butelek oliwki dla dzieci i lubrykantu.

Diddy, którego prawdziwe nazwisko to Sean Combs, jest oskarżony o stworzenie międzynarodowej sieci przestępczej. Usłyszał poważne zarzuty, w tym handel ludźmi, wymuszenia i przestępstwa na tle seksualnym. Mimo prób obrony, odmówiono mu możliwości zwolnienia za kaucją, a prokuratura zgromadziła dowody, które mogą znacząco obciążyć muzyka.

Akt oskarżenia, przedstawiony 17 września, opisuje organizowanie tzw. freak offs - imprez, podczas których dochodziło do przymusowych aktów seksualnych. Wśród dowodów znajdują się zeznania ponad 50 ofiar i świadków, a także materiały wideo ukazujące nieprzytomne kobiety będące ofiarami przestępstw. To wszystko rzuca mroczne światło na działalność muzyka, który przez lata utrzymywał bliskie kontakty z wieloma celebrytami - w tym z Justinem Bieberem, którego wprowadzał w świat muzyki, gdy ten miał zaledwie 15 lat.

Justin Bieber, który zadebiutował w młodym wieku, utrzymywał bliskie relacje z Diddym. Początkowo ich znajomość była postrzegana jako mentorstwo - Diddy zapewniał Bieberowi wsparcie i wprowadzał go w realia showbiznesu. Jednak po aresztowaniu Diddy'ego wielu zaczęło ponownie analizować ich wspólną historię, a niektóre nagrania i zachowania artysty budzą niepokój w świetle nowych oskarżeń.

W jednym z wywiadów z 2009 r. Combs opowiadał, że spędzał czas z młodym Bieberem, co wtedy wyglądało na przyjazne relacje. Jednak teraz, w świetle oskarżeń, wiele osób zaczęło na nowo analizować ich wspólne wystąpienia. W jednym z nagrań Diddy mówił: - Justin spędza ze mną 48 godzin, ale nie możemy zdradzić, co dokładnie robimy, to na pewno marzenie każdego 15-latka.

W innym nagraniu, nakręconym kilka lat później, widać wyraźnie zestresowanego Biebera, który odpowiada na pytania Diddy'ego dotyczące ich rzekomego oddalenia. Raper zadaje pytanie: - Wszystko w porządku? Sprzedajesz areny i wszystko? - Gdy Bieber odpowiada niepewnie, Combs dodaje: - Zaczynasz się zachowywać inaczej, co? Przestałeś się ze mną kontaktować, nie spędzamy już tyle czasu, co wcześniej. - Wideo to wzbudziło ogromne kontrowersje, zwłaszcza po aresztowaniu Diddy'ego.

W internecie pojawiły się liczne teorie spiskowe dotyczące powiązań Diddy'ego z innymi osobami w branży. Jedna z nich sugeruje, że Diddy miał nagrywać swoich gości podczas imprez, aby zdobywać na nich "haki", dzięki którym mógł ich później szantażować. Fani Justina Biebera szczególnie mocno analizują stare nagrania z udziałem obu artystów, doszukując się w nich niepokojących sygnałów. W jednym z nagrań z 2021 r. widać, jak Diddy rzekomo sprawdza, czy Bieber nie ma przy sobie żadnego podsłuchu, co wywołało dodatkowe spekulacje.

Chociaż Justin Bieber nie wypowiedział się publicznie na temat aresztowania Diddy'ego, to osoby z jego otoczenia sugerują, że artysta jest kompletnie zdruzgotany. W świetle nowych informacji, Bieber stara się unikać tego tematu, koncentrując się na swojej rodzinie. Niedawno po raz pierwszy został ojcem i według bliskich mu osób chce skupić się na roli ojca i męża, trzymając się z dala od kontrowersji związanych z jego dawnym mentorem.

Znajomi Biebera twierdzą, że od dłuższego czasu oddalił się od Diddy'ego, zwłaszcza w okresie, kiedy miały miejsce wydarzenia, o które teraz oskarżany jest raper. Bieber brał udział w jednym z ostatnich projektów muzycznych Diddy'ego, jednak gdyby wiedział o ciążących na nim zarzutach, prawdopodobnie nie zgodziłby się na współpracę.

Sprawa Diddy'ego wywołuje nie tylko szok w branży muzycznej, ale też szeroką debatę na temat moralnych obowiązków osób powiązanych z kontrowersyjnymi postaciami. Wielu celebrytów, w tym bliscy współpracownicy Diddy'ego, milczy, obawiając się o własną reputację. Megyn Kelly, znana dziennikarka, wyraziła opinię, że "osoby takie jak Justin Bieber mają moralny obowiązek zabrać głos w tej sprawie", choć jak dotąd niewielu to zrobiło.

Czy Justin Bieber zdecyduje się kiedyś opowiedzieć swoją wersję wydarzeń? Na razie pozostaje on w cieniu tych szokujących oskarżeń, koncentrując się na swoim życiu rodzinnym. Diddy zaś czeka na proces, który może mieć daleko idące konsekwencje nie tylko dla niego, ale i dla całego świata showbiznesu.