Zabrała uczniów do kina. Zapamiętają morderczego psychola

Wyjście do kina jest dla wielu uczniów wymarzoną wycieczką szkolną. Grupa czwartoklasistów ze szkoły w Miami Springs na pewno była podekscytowana, gdy dowiedziała się, że idzie do kina. Miał to być film o Kubusiu Puchatku.

Wszystko przebiegało świetnie do momentu, gdy zaczął się seans. Wtedy na ekranie zaczęła się masakra, mordowanie i rzeki krwi. Okazało się, że nastolatkowie trafili na film zatytułowany "Puchatek: Krew i miód". Owszem, dzieło jest o mieszkańcach Stumilowego Lasu, ale utrzymane w konwencji slashera. Horror przedstawia Puchatka i Prosiaczka, którzy zamieniają się w żądne krwi bestie i rozpętują rzeź.

Nauczycielka wyprowadziła dzieci z kina dopiero po 20-30 minutach seansu. Trudno stwierdzić, dlaczego opiekunka zwlekała z przerwaniem krwawego widowiska. Dzieci podobno wielokrotnie prosiły ją, by wyjść z kina, bo nie chciały oglądać morderczego Puchatka.

"Jestem doszczętnie zawiedziona szkołą" - przekazała CBS News Michelle Diaz, matka bliźniaków, które uczestniczyły w feralnej wycieczce. Kobieta dodała, że seans odbył się z powodu "nieodpowiedzialnej nauczycielki". Opiekunka rzekomo zezwoliła dzieciom wybrać film i nie zweryfikowała, czego dotyczy historia. Najprawdopodobniej uznała, że wszystko jest w porządku, skoro w tytule dzieła jest Puchatek.

Dyrektorka szkoły Vera Hirsh przesłała oświadczenie dla CBS News: "Akademia Innowacyjnej Edukacji dowiedziała się, że czwartoklasistom wyświetlono fragment filmu grozy, który jest nieodpowiedni dla tej grupy wiekowej. Poruszyliśmy tę sprawę z nauczycielką i podjęliśmy działania, aby zapewnić bezpieczeństwo i dobre samopoczucie uczniów".