"Wylądowałaś na śmietniku". Dariusz z Giftpolu powrócił?

W marcu media społecznościowe poruszył sposób, w jaki właściciel firmy reklamowej potraktował Ninę Hinz. Publikująca na portalu X jako Petrichor graficzka podzieliła się screenami z wiadomości od szefa, w których ten wyrażał oburzenie, że zaczynając w firmie nie pracuje, na nieznanym oprogramowaniu, tak wydajnie, jak doświadczeni pracownicy. W wiadomościach napisał również "To dziękuję. Do widzenia. Ja nie płacę za naukę".

9 maja Hinz opublikowała na X kolejnego screena wiadomości, opisując go słowami: "Gdy właśnie dostałam wymarzoną pracę, ale dowiaduję się, że zdaniem innej osoby - jednak wylądowałam na śmietniku". Dwie wiadomości na screenie to: "Chyba zrozumiałaś czy jeszcze nie?" oraz "Zrobiłaś nam hejt, my mamy się dobrze. Pracujemy i wykonujemy swoją pracę jak najepiej. Ty hejtując firmę wylądowałaś na śmietniku. Nie rób tego nigdy. To tyle ode mnie".

W komentarzach do postu Hinz, wiele osób nawiązuje do "kultowych" już odzywek Dariusza Jabłońskiego z marca. Padło zarówno: "cooooo proszeeeeeee", jak i "Chyab pani żartuje" w oryginalnej pisowni. Popularny na portalu X Gromota napisał: "Gdy już wszyscy zapomnieli, Darek wjeżdża z nową częścią. Chłopa powinni wziąć do Sevres, jako wzorzec idealnego Polskiego Janusza".

Studentka zarządzania narzekała: "Kurde, a właśnie przedwczoraj wysyłałam prowadzącemu analizę sytuacji kryzysowej tej firmy, nie sądziłam, że pan Dariusz się jeszcze odpali". Komentarz z największą ilością lajków to: "No nie gadaj, że to kolejny odcinek ulubionego patoserialu".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Warto podkreślić, że Hinz nie napisała wprost, że wiadomości pochodzą od Jabłońskiego. Jednak większość osób w komentarzach nie ma wątpliwości, że to on jest autorem korespondencji. Jedna z użytkowniczek portalu X napisała: "Najpierw nie skojarzyłam o co chodzi, ale te spacje [przed znakami interpunkcyjnymi - przyp.red] są jak podpis"