Voldemort w nowym "Harrym Potterze" będzie kobietą? Serialowy casting wzbudza kontrowersje

Na planie serialu "Harry Potter" w lipcu padł pierwszy klaps, ale na liczbę aferek, które zaliczyła produkcja, powoli zaczyna brakować już palców u rąk. Przede wszystkim - sporo osób negowało (i dalej neguje) jego sens. Seria filmowa (licząc od "Kamienia filozoficznego" dopiero co skończyła 24 lata i ogólnie rzecz biorąc, starzeje się naprawdę całkiem nieźle. Po co zatem powtarzać dokładnie tę samą historię, skoro uniwersum jest na tyle bogate, by zapewnić podwaliny pod nowe opowieści?

Radykaliści nie omieszkali również wyrazić swego niezadowolenia co do castingu. Odtwórcom ról Harry'ego, Rona i Hermiony (Dominikowi McLaughlinowi ,Alastairowi Stoutowi i Arabelli Stanton) na szczęście oszczędzono dołującej krytyki, lecz nie upiekło się aktorowi, który wcieli się w Severusa Snape'a, w filmach portretowanego przez Alana Rickmana. Mimo hejtu oraz pogróżek, które otrzymywał od osób "rozczarowanych" jego wyborem, Paapa Essiedu nie zrezygnował z występu w serialu.

Czy podobna sytuacja spotka nowego Lorda Voldemorta? Okazało się, że HBO MAX do roli Czarnego Pana przesłuchuje także aktorki. Co na to J.K. Rowling, słynąca ze swoich transfobicznych poglądów?

Pytanie: czy kobiecy casting Voldemorta oburzyłby fanów, skrajnie radykalnych fanów, czy może osoby o sztywnych prawicowych poglądach, w żaden sposób niezainteresowane serialem "Harry Potter"?

Szczerze obstawiam tutaj tylko i wyłącznie dwie ostatnie grupy, ponieważ... binarna płciowość nigdy nie była istotną cechą postaci Lorda Voldemorta - a przynajmniej Lorda Voldemorta z teraźniejszości, tego, który próbuje unicestwić Harry'ego Pottera. Ba! Książki podkreślały, że z każdym stworzonym horkruksem Czarny Pan stawał się coraz mniej ludzki. Podobieństwo do węży i jaszczurów (kanon!), zero wzmianki dotyczącej seksualności - szczerze, ten czarny charakter idealnie nadaje się na bohatera oderwanego od jakichkolwiek etykiet, na coś zbliżonego bardziej do antropomorficznego stworzenia niż człowieka. Androginiczność pasuje idealnie - równie dobrze Lorda Voldemorta mógłby zagrać Jaime Campbell Bower jak i Tilda Swinton (i nadal byłaby to brytyjska obsada!). Bo przecież o tym mówimy - a nie o rozwiązaniu typu gender swap i zmienieniu Toma Riddle'a na Telimenę Riddle.

Pierwszy sezon serialu, czyli "Kamień filozoficzny" ma liczyć osiem odcinków. Premiera nowego "Harry'ego Pottera" jest planowana na początek 2027 r.