TOP 5 najdziwniejszych horrorów kategorii B. Zombiebobry się chowają

Halloween już za rogiem, a to znak, że czas przygotować repertuar na wieczór upiorów i strachów. Rzucam ci wyznanie - w tym roku zamiast mrożących krew w żyłach klasyków, postaw na horrory kategorii B.

Świat undergroundowych, dziwnych i odjechanych produkcji ma zarówno swoich krytyków, jak i fanów. Wiele filmów aż ocieka kiczem, a inne przerażają fabułą. Ostrzegam, że niektóre seanse mogą zlasować twój mózg. Łapce listę TOP 5 horrorów kategorii B, które powinieneś obejrzeć.

• "Krwiożercze klauny z kosmosu" ("Killer Klowns from Outer Space", 1988) -kosmici w przebraniu klaunów przybywają na Ziemię, by zamieniać ludzi w watę cukrową. Choć fabuła brzmi jak halucynacja po zbyt dużej ilości słodyczy, to produkcja skradła moje serce. Kolorowy i absurdalny - idealnie balansuje między snem a kabaretem.

• "Pierniczek okrutniczek" ("The Gingerdead Man", 2005) - Gary Busey jako szykujący zemstę piernik to coś, czego nie da się odwidzieć. Efekty są kiepskie, gra aktorska dramatyczna, ale trudno oderwać wzrok. Dla osób, które się wciągnął - film ma kilka części.

• "Mordercza opona" ("Rubber", 2010) - to nie żart; głównym bohaterem filmu jest opona, która zyskuje świadomość i zabija ludzi mocą telekinezy. Twórcy nazwali film "metaforą o absurdzie kina", ale większość widzów po prostu śmieje się przez łzy. Jedno jest pewne: po tym filmie inaczej spojrzysz na swój samochód.

• "Velocipastor" (2018) - pastor, który zamienia się w dinozaura i walczy z ninja - jest grubo. Film jest tak zły, że aż wybitny. Kostiumy z bazaru, efekty jak z Movie Maker i dialogi, które mogłyby być memami. "Velocipastor" to definicja kina złego smaku i absolutny must have na Halloween.

• "Atak pomidorów zabójców" ("Attack of the Killer Tomatoes",1978) - pomidorowa rebelia! Warzywa (czy raczej owoce) buntują się przeciwko ludziom i zaczynają ich pożerać. Film parodiuje wszystkie możliwe klisze horrorów. To mój absolutny faworyt z listy.