Co słychać? Walentynkowa playlista Nosferatu

Co słychać? Walentynkowa playlista Nosferatu

Źródło zdjęć: © materiały prasowe
Maja Kozłowska,
14.02.2025 20:00

Święto zakochanych prawem nie towarem. Celebrują ludzie, mogą celebrować również... wampiry. Jakich piosenek słuchałby w walentynki hrabia Orlok z "Nosferatu"?

"Nosferatu" oficjalnie wchodzi do kin w Polsce dopiero 21 lutego, lecz szczęściarze i najwięksi kinomani mieli już okazję przedpremierowo obejrzeć film Roberta Eggersa. Ten nawiązuje oczywiście do klasyki niemieckiego ekspresjonizmu: "Nosferatu – symfonia grozy". Stara historia we współczesnym anturażu czaruje - mroczny, posępny i prawdziwie przerażający klimat robi tam największą robotę. Tytułowy krwiopijca, hrabia Orlok, jest nowym (starym?) przedstawicielem wampirów: odstręczających demonów, w niczym niepodobnych do pięknisów ze "Zmierzchu" czy "Pamiętników wampirów".

Czy kilkusetletni arystokrata żywiący się juchą i mający niezdrową obsesję na punkcie ludzkiej dziewczyny młodszej od siebie o parę(dziesiąt) dekad mógłby czerpać przyjemność z świętowania tak do granic człowieczego święta jak walentynki? Ależ owszem - wampirom przecież też się należy. Zatem jak wyglądałaby playlista Nosferatu, przygotowana specjalnie z okazji dnia zakochanych? Odpowiadam: eklektycznie.

trwa ładowanie posta...

Walentynkowa plejka Nosferatu. Depeche Mode "Strangelove"

Jeśli hrabia Orlok byłby czyimś fanem, to na pewno padłoby na Depeszów. "Strangelove" to jedna z ich najbardziej ikonicznych piosenek. Bit, którego nie da się wyrzucić z głowy. Przeszywający, hipnotyczny, idealnie rezonuje z tekstem, który nawet nie zakrawa o, a po prostu jest maksymalnie toksyczny. "Strangelove // Will you give it to me // Will you take the pain / I will give to you // Again and again // And will you return it". Klasyka gatunku, sprzężenie fizycznego i psychicznego pożądania. Czy to pierwszy utwór, który przychodzi na myśl na hasło "numery o miłości"? Zdecydowanie nie. Perfekcyjnie za to fituje do vibe'u Nosferatu - niebezpiecznego, tajemniczego, strasznego, a jednak pociągającego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Depeche Mode - Strangelove (Remastered)

Walentynkowa plejka Nosferatu. Lady Gaga "Bad Romance"

Bo to nie tak, że potwory przyciągają tylko mrok, organy i operę. Pop i wampiryzm mogą iść w parze. Lady Gaga totalnie znalazłaby sobie miejsce w ulubionych utworach Nosferatu, a "Bad Romance" regularnie leciałoby na repeacie. Gdyby akcja filmu działa się w obecnych czasach, Orlok wysyłałby fragmenty piosenki Ellen z podpisem "my". Co tu dużo mówić: ikoniczny performance Lady Gagi i samo "ra ra-ah-ah-ah roma, roma-ma" oddają drapieżność "romantycznego" związku pary. Tekst utworu równie dobrze mógłby być pisany pod scenariusz (a nie jest).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Lady Gaga - Bad Romance (Official Music Video)

Walentynkowa plejka Nosferatu. Loverman "Into The Night"

Najbardziej niszowa propozycja. Loverman jest miłosny, lecz równocześnie wpuszcza pod skórę umiejętnie dozowaną dawkę niepokoju. "Into The Night" przypomina melorecytację, a transowy rytm w zestawieniu z głębokim wokalem i melancholijnym tekstem nadaje utworowi dekadenckiej aury. Wampiryczna postać w klipie nie może być przypadkiem, a dowodem - że sam Nosferatu dałby się uwieść.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Loverman - Into The Night (official video by Daisy Ray & Loverman)

Walentynkowa plejka Nosferatu. Sabrina Carpenter "Espresso"

Kinomanów błagam o litość, ale, ja serio to widzę. Hrabia Orlok totalnie rezonuje z letnim hitem 2024 r. Chamsko panoszy się w głowie Ellen, nie daje jej spać, zsyła wizje i koszmary. Czy to nie słodkie, że dziewczyna myśli o nim każdej nocy? I guess so... Nosferatu jest bardziej basic niż się wydaje, a Sabrina Carpenter to jedno z jego gulity pleasure.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Sabrina Carpenter - Espresso (Official Video)

Walentynkowa plejka Nosferatu. Ethel Cain "Perverts"

Hrabia Orlok cały album artystki dodałby do swojej moodowej miłosnej playlisty. Skandalicznie długi (ponad godzina), prawie w całości instrumentalny. Ciężki i trudny. Niewygodny. Pod względem anturażu "Perverts" to najbardziej udany typ - widząc Nosferatu, można by przypuszczać, że właśnie Ethel Cain poleci mu w słuchawkach. Łagodna, lecz przeszywająca. Wręcz nieprzyjemna. Tak jak Loverman wślizguje się pod skórę, tak artystka się w nią wwierca. Jej kompozycje nie potrzebują słów, by przekazywać uczucia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ethel Cain - Perverts (Official Visualizer)

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0