Tate McRae wystąpi w Polsce. Monika Kociołek marzy o supporcie

2025 r. to będzie dobry rok - szczególnie dla koncertowych freaków. Padło już sporo ogłoszeń zapowiadających koncerty największych międzynarodowych gwiazd, które podczas trasy nie zamierzają ominąć Polski. W przyszłym roku czekamy m.in na:

• Billie Eilish,
• Tylera, The Creatora,
• Justina Timberlake'a,
• Lenny'ego Kravitza,
• Robbiego Williamsa,
• Kylie Minogue.

Teraz do ich grona dołączyła również kanadyjska artystka Tate McRae. Gwiazda ma na koncie mnóstwo hitów, które rozbiły bank wyświetleń i były viralami na TikToku. Nawet jeśli myślisz, że nie znasz ani jednej jej piosenki - oj, jesteś w błędzie. Tate już w lutym wyda swój trzeci album "So Close To What", który będzie intensywnie promować podczas "Miss Possessive Tour". W ramach trasy artystka zagra także koncert w Polsce.

Tate McRae wystąpi w Polsce już 6 czerwca 2025 r. w Łodzi na Atlas Arenie. Sprzedaż biletów na wydarzenie rozpocznie się 22 listopada o godz. 9:00 na stronie Live Nation - organizatora koncertu.

Czy podczas koncertu Tate McRae doczekamy się polskiego akcentu? Nie jest to niemożliwe. Daði Freyr na Inside Seaside śpiewał "Solo" Blanki, Skrillex na Open'erze zremiksował Czesława Niemena, Jared Leto z 30 Seconds To Mars występował z Jannem i Krzysztofem Zalewskim, a Mery Spolsky zagrała na Stadionie Narodowym przed Coldplayem.

Monika, influencerka znana z Teamu X, zdradza wyraźną chrapkę na karierę muzyczną. Ma nawet do niej predyspozycje, co już udowodniła, lecz prawdopodobnie jest związana niekorzystnym kontraktem z agencją Spotlight, co uniemożliwia jej tworzenie. Kiedy ogłoszono koncert Tate McRae, Mona wyraźnie podekscytowana napisała na Instagramie: "Chcę być jej supportem na koncercie w PL. Wtedy już będę miała super piosenki, obiecuję. Błagam, róbcie spam pod tym postem".

Szybko okazało się, że kanadyjska gwiazda ogłosiła już, kto będzie wykonywał opening act na jej koncertach. W Polsce będzie to nowozelandzka piosenkarka BENEE. Gdy Monika się o tym dowiedziała, nagrała film, w którym podziękowała fanom za wsparcie.

- Oh my God, wy jesteście szaleni! Widzę wasze komentarze pod postem Tate! Ale się dowiedziałam, że ona ma już support. Żal. Więc raczej nie weźmie drugiego. A i tak, co ja się w ogóle łudziłam, że weźmie mnie, what the f*ck. O Jezu, przepraszam - powiedziała Mona, będąc wyraźnie pod wpływem emocji.

Czasami, zwłaszcza na dużych koncertach, bywa i tak, że główną gwiazdę supportuje więcej niż jeden zespół. Może dla Moniki Kociołek jeszcze nie wszystkie szanse stracone?