Świąteczny sos z brokatem. Aesthetic jedzenie jak z Pinteresta?

Polskie święta to często zastaw się, a postaw się: pełny stół i czym chata bogata. Broń boże poczęstować się pierniczkiem czy łyżką bigosu przed wigilią, ale dojadanie resztek i tydzień po Bożym Narodzeniu jest obowiązkowe. W wielu domach ludzie sztywno trzymają się tradycji dwunastu potraw i od pokoleń kolacja 24 grudnia wygląda u nich dokładnie tak samo.

Inni jednak idą z duchem czasu, bawiąc się kuchnią i koncepcją, przyrządzając np. seleryrbę dla wegan i wegetarian, pieczone boczniaki czy bakłażana, który ma udawać śledzia, nie mówiąc już o najróżniejszych wariacjach pierogów. Mogę się jednak założyć, że niewielu z nas zabrnęło tak daleko w kulinarne odmęty, by wpaść na pomysł, aby na świątecznym obiedzie zaserwować pieczeń podaną z brokatowym sosem.

Jeśli chcesz zaimponować (lub: zaskoczyć, ewentualnie wywołać zawał u tradycyjnej części rodziny), możesz pokusić się o przyrządzenie błyszczącego sosu. Jego wykonanie jest właściwie banalne. Do gotowego sosu wystarczy dodać jadalny brokat, dobrze wymieszać i... gotowe!

Sos zdecydowanie bardziej atrakcyjnie wygląda jednak w sosjerce niż na samym talerzu. W naczyniu utrzymuje bardziej zwartą strukturę, natomiast wylany na talerz spod nabłyszczonej warstwy wygląda już jego "normalna" struktura.

Źródło: Ladbible