Stanowski o "walce" Fabijańskiego. Opinia mocno zaskakuje
Celebryta Sebastian Fabijański doznał kompromitującej porażki podczas Fame MMA Reborn. Występ aktora inaczej widzi dziennikarz Krzysztof Stanowski.
Sebastian Fabijański występem na gali Fame MMA Reborn oburzył całe środowisko freak fightów w Polsce. Aktor po raz trzeci doznał porażki w oktagonie. Tym razem zrobił to w sposób, który dla wielu jest poniżej wszelkiej krytyki.
Podobne
- Fame MMA Reborn. Walka dwóch na dwóch i Adam Security
- Gimper po walce trafił do szpitala. Co dolega zawodnikowi Fame MMA?
- Clout MMA i walka niepełnoletnich. Czy to dobry pomysł? [OPINIA]
- Marianna Schreiber apeluje o odwołanie walki Nikity i Gochy Magical
- Lexy Chaplin ostro o Boxdelu. "Za wszelką cenę chce mnie oczernić"
Fabijański wyszedł do walki wieczoru w formule "dwóch na dwóch". W jego zespole miał Tomasza Olejnika. Naprzeciw nich stanęli Sylwester Wardęga i Wojciech Gola. Panowie mieli zawalczyć na zasadzie bosku w małych rękawicach.
Kompromitacja Sebastiana Fabijańskiego
Walka Fabijańskiego trwała 11 sekund. Aktor padł na deski po ciosie Wardęgi, który w dosadzie zadał kolejne uderzenie. Było to wbrew zasadom, za co został zdyskwalifikowany. Tymczasem Fabijański zrezygnował z kontynuowania pojedynku. Wygwizdany uciekł do szatni.
Krzysztof Stanowski o walce Fabijańskiego
Internauci nie szczędzili gorzkich słów celebrycie. Występ Fabijańskiego skomentował Wojciech Cłapiński, prezes agencji eventowej El Padre. Biznesmen zwrócił uwagę na kwotę, którą aktor zarobi za kilkanaście sekund w oktagonie.
"Widzę tu jakieś śmiechy z Sebastiana Fabijańskiego. Z kogo się śmiejecie, skoro to Wy zapłaciliście PPV za tę żenadę. A co do niego: wspaniała kreacja aktorska. W kilkadziesiąt sekund (łącznie), bez uszczerbku na zdrowiu zarobił ok. 1,5 miliona od takich jak Wy" - napisał Cłapiński.
Cłapińskiemu odpowiedział Krzysztof Stanowski. Dziennikarz nie dołączył do chóru krytykującego Fabijańskiego. Wręcz przeciwnie. Zaryzykował stwierdzenie, że aktor zarobił na swoją pensję.
"[...] Sebastian Fabijański wygenerował największe emocje. A jako że to właśnie za emocje się płaci, można zaryzykować stwierdzenie, że zarobił na swoją pensję. Wprawdzie plan miał zapewne taki, by zarobić na nią poprzez manifestację męskości i siły, a wyszedł trochę na p**dę, ale koniec końców dostarczył produkt: wykreował postać, z której ludzie się śmieją, drwią i której nie lubią. Zgaduję, że takie postaci też są w tego typu rozrywce potrzebne [...]" - napisał Stanowski. Dziennikarz życzy celebrycie powrotu do tematu, na którym się zna najlepiej, czyli aktorstwa.
Popularne
- Nowa dziewczyna Marcina Dubiela ma już chłopaka? Influencer w szoku
- Nakrętki przyczepione do butelek frustrują Szwedów? Mieszkańcy walczą z dyrektywą
- Kto wygrał "Twoje 5 Minut 3"? Szalony finał talent show Friza
- "Zakaz wnoszenia bagażu niezależnie od rozmiaru". UOKiK stawia zarzuty Live Nation.
- Dlaczego Taco nie zagrał na koncercie Quebo? "Szykują coś nowego"
- Wielkie jelito stanęło w Opolu. Mieszkańcy łapią się za głowę?
- Afera o dom FAZY. Friz załatwił dziewczynom łazienkę bez rolet
- Bagi wystąpi w "Tańcu z gwiazdami"? Spokojnie, Wojtek Kucina go wkręci
- Krzysztof Gonciarz wrócił do Polski jak bohater? Na lotnisku witali go widzowie