Ralph Kaiminski wbija na deski teatru? "Nie bój się na zapas!" to kameralny powrót do "Młodości" [RECENZJA]

Ralph Kaminski to jeden z najbardziej oryginalnych i barwnych artystów na polskiej scenie muzycznej. Piosenkarz, kompozytor i autor tekstów, który od lat konsekwentnie idzie własną drogą, łącząc alternatywny pop z teatrem i emocjonalną szczerością. Jego koncerty to coś więcej niż występy - to prawdziwe spektakle, w których każdy detal - od stroju po światło - ma znaczenie. Ralph nie boi się eksperymentów ani trudnych tematów, dlatego każda nowa era oznacza zmianę image'u. Dzięki autentyczności podbił serca fanów, którzy cenią go za bezkompromisową twórczość.

Ralph jest obecnie w trakcie tworzenie czwartego albumu studyjnego. Choć artysta nie zdradził jeszcze, kiedy odda płytę w ręce fanów, to nowy materiał będzie można usłyszeć podczas trzech, premierowych koncertów w warszawskim teatrze Palladium. Wydarzenia odbędą się 16,17 oraz 18 grudnia, a bilety na nie można kupić na stornie Kicket.

30 września w stramingu pojawił się pierwszy singiel z nadchodzącej płyty Ralpha. Utwór "GÓRA" spotkał się z pozytywnym odbiorem zarówno fanów, jak i krytyków muzycznych. Zebrał laury za wielowymiarowość, poruszającą muzykę oraz tekst. Wisienką na torcie był teledysk, który równocześnie z premierą piosenki, wleciał na YouTube. Czarno-biały klip przesiąknięty licznymi motywami, zdobył uznanie nawet najbardziej wymagających odbiorców. Recenzję i analizę produkcji znajdziecie na portalu Vibez.pl.

Ralph w wywiadach wielokrotnie podkreślał, że gdy był mały, uwielbiał teatr i marzył, żeby zostać kiedyś jego częścią. W kilku rozmowach wspominał, że od dziecka tworzył spektakle z udziałem kukiełek. Już od pierwszej płyty przemycał w swojej twórcości zamiłowanie do sztuki. Choć dawniej budżet na teledyski, scenografie czy kostiumy, nie był z gumy, to zawsze dążył do tego, aby zaserwować widzom coś "ekstra", zaprosić ich do autorskiego świata i jak najlepiej przedstawić swoją wizję.

Zarówno debiutancki album Kaminskiego ("Morze"), jak i drugi ("Młodość") były bardzo kameralne. Artysta postawił w nich na autentyczne emocje i opakowywał je w akustyczne aranżacje. Na scenie towarzyszył mu dość liczny zespół muzyków, a on sam wielokrotnie zasiadał za pianinem. Podobnie było w przypadku projektu KORA. Z kolei trzecia studyjna płyta artysty to ukłon w stronę syntezatorów, bardziej elektronicznych brzmień. W nadchodzącej produkcji Ralph powrócił do korzeni - o czym mogliśmy się już przekonać słuchając piosenki "GÓRA". W jednym z najnowszych wywiadów zdradził, że większość aranżacji nagrał w znajomym Studiu Polskiego Radia.

W "Nie bój się na zapas!" po raz kolejny możemy usłyszeć inspiracje teatrem, musicalami. Dodatkowo w teledysku artysta puścił oczko w stronę przerysowanych początków kina. Tekst piosenki nie jest przesadnie poetycki czy zawiły, ale mam wrażanie, że w tym przypadku prostota buduje intymną przestrzeń z słuchaczem.