Powstał tłumacz z polskiego na deweloperski. "Zrozum groźne gatunki"

O co chodzi w tłumaczu deweloperskim? Anonimowy programista postawił stronę z webową apką, która wykonuje proste tłumaczenia z języka polskiego na deweloperski oraz odwrotnie. W ten sposób można bez tracenia zbędnego czasu przekonać się, czy pięknie brzmiące ogłoszenie o sprzedaż lub wynajem mieszkania nie jest tylko czystą stratą czasu. Wystarczy wkleić treść ogłoszenia do programu, który przemieli je do wersji w powszechnie używanym języku. I tak nagle okaże się, że "przytulna kawalerka blisko centrum" to "15-metrowa klitka położona 30 minut autobusem od centrum (na przystanek trzeba iść 10 minut, a jeśli są korki, podróż trwa nawet godzinę).

Autor reklamuję stronę chwytliwym hasłem: "zrozum deweloperów, flipperów i inne groźne gatunki".

Strona została bardzo entuzjastycznie przyjęta przez internautów i zaczyna powoli viralować. Przetestowałam ją, wpisując kilka losowych komunikatów i efekt jest naprawdę... powalający.

"Luksusowa kawalerka w atrakcyjnej cenie" została wyjaśniona jako "klitka 25m2 w cenie małego mieszkania". "Osiedle, będące przykładem brutalistycznej architektury" prosto z mostu zostało nazwane "wielkim betonowym blokowiskiem z czasów Gierka, które wygląda jak scenografia do filmów postapo".

Króciutko z patodeweloperami.