Polska streamerka narzeka na zarobki. Widzowie powinni wysyłać więcej donejtów?

Zarobki ze streamowania czy ogólnie influencerstwa: temat rzeka. Im większa popularność tym więcej pieniędzy można wyciągnąć - ma to sens. Internetowi twórcy z platform służących do prowadzenia transmisji live zarabiają przede wszystkim z lokowań produktów, ale także z donejtów przesyłanych przez widzów.

Streamerka Inspirawka, którą na Twitchu obserwuje 11 tys. osób zdecydowała się niedawno poruszyć niewygodny temat pieniędzy. Stwierdziła, że widzowie, którzy spędzają z nią czas, czują się częścią jej community, czy wyciągają coś dla siebie z jej transmisji, powinni wpłacać donejty, ponieważ wsparcie finansowe w tym przypadku wydaje się naturalne.

Jej wypowiedź wzbudziła ogromne kontrowersje i szybko zaczęła latać po internecie bez kontekstu. Pocięte fragmenty oświadczenia Inspirawki brzmią źle i roszczeniowo, mimo że charakter jej wystąpienia wcale nie miał tak ostrego charakteru.

Inspirawka przyznała, że streamowanie jest zwyczajnie nieopłacalne. Wskazała, że "ma normalną pracę", a oprócz tego poświęca kilka godzin dziennie swojemu community, które ma wobec niej pewne oczekiwania. Dodała, że czuje się związana z widzami i osobom, które wspierają ją regularnie, często wysyła paczki z upominkami w ramach podziękowania za donejty.

Ze względu na małe przychody Inspirawka zdecydowała się ograniczyć streamowanie. Niektóre osoby śledzące dramę podkreślają, że wielu twórców decyduje się na podobny krok, lecz robią to po cichu, nie podając powodu. Czy problemem jest tu nieumiejętność oddzielenia pracy od pasji, czy może Twitch faktycznie powinien zmienić zasady finansowania twórców?