Polka dostała wezwanie na komisję wojskową. Myślała, że to żart

Powołanie na komisję wojskową ma na celu ocenę zdolności do służby wojskowej. W 2025 r. wezwania obejmują nie tylko mężczyzn, ale też kobiety posiadające kwalifikacje istotne dla armii, takie jak wykształcenie medyczne, weterynaryjne, psychologiczne, informatyczne czy tłumaczeniowe. Wezwanie dostała tiktokerka Eliza i opowiedziała ze szczegółami, jak przebiegał proces.

Eliza myślała na początku, że wezwanie było żartem. Nigdy wcześniej nie słyszała, że kobiet dotyczy obowiązek stawienia się na komisji. Mimo że była sceptyczna, przekonała ją wysokość kary, która grozi za zignorowanie zawiadomienia.

- Wchodzę, a tam przy ławeczkach siedzi jakichś 20 chłopaków. Myślałam, że ta komisja jest organizowana tylko dla kobiet. Ja sobie usiadłam między tymi chłopakami, pan mi dał kartki do wypełnienia. Tam trzeba było napisać swoje podstawowe dane: PESEL, czy jestem po ślubie, czy mam dzieci, czym się zajmuję, czy byłam hospitalizowana, wszystkie ukończone szkoły - powiedziała tiktokerka.

- Jak wypełniłam te dokumenty, to wezwali mnie do pierwszego pokoju. Tam pani raz jeszcze zapytała o te wszystkie szkoły, adresy, czym zajmują się moi rodzice, moje zainteresowania, czy umiem pływać, jakieś takie podstawowe pytania. Wywiad trwał z pięć minut i wyszłam stamtąd. Poczekałam kolejne 10 minut w tej świetlicy i zostałam zawołana do pokoju psychologa. Tam pani zapytała mnie o choroby, które przeszłam, na które choruję, jakie leki biorę, czy w rodzinie były problemy alkoholowe, poważne choroby, jak się obecnie czuję - wyjaśniła Eliza.

Kolejnym etapem było spotkanie z lekarkami i ginekologiem. Eliza musiała opowiedzieć o chorobach, które przeszła i swoim samopoczuciu. Potem było badanie wzroku i słuchu.

- I wtedy zaczęło się najgorsze. Wyszłam z tego pokoju i czekałam na orzeczenie. Sama komisja trwała może pół godzinki ze wszystkim. Czekałam na to orzeczenie półtorej godziny. I tak siedzę, i siedzę, a tam jeszcze nie było zasięgu. A mnie wzywała trochę praca. Skoro i tak siedzę, to sobie popracuję. Nie ma zasięgu, nie mogłam nic pomontować, więc siedziałam, patrzyłam w sufit i oglądałam odcinki Pateca na telewizorku - powiedziała Eliza.

W końcu Eliza otrzymała orzeczenie. Dostała kategorię D. Oznacza to, że tiktokerka jest niezdolna do służby wojskowej.

- Dlaczego w ogóle zostałam wezwana? Ja studiuję psychologię, aktualnie kończę magisterkę. Moja przyjaciółka również niedawno dostała wezwanie i tak dostaje się, studiując psychologię i wszystkie kierunki medyczne czy pokrewne z tego, co wiem, jeśli chodzi o kobiety. W wojsku przyda się każda taka medyczna pomoc. Ja dostałam kategorię D. Z jednej strony nie powinnam tego mówić, wiem, ale cieszę się. Nie wyobrażam sobie teraz podczas jakiejś wojny służyć w wojsku. Bałabym się po prostu tego i uważam się za osobę niekompetentną do pomocy - podsumowała Eliza.