Polak był w więzieniu w Kongo i oskarża o to Andrzeja Dudę. "To nasz prezydent zafundował mi piekło"
Mariusz Majewski przeżył jedne z najgorszych chwil w swoim życiu. Podczas podróży po Demokratycznej Republice Konga został zatrzymany i skazany na dożywocie. Władze kraju podejrzewały go o szpiegostwo. Na szczęście został uwolniony i wrócił do ojczyzny. Polak o swój los oskarżył Andrzeja Dudę.
Mariusz Majewski to polski podróżnik, który jeździ po całym świecie. W maju zdecydował się na wycieczkę w pojedynkę po Demokratycznej Republice Konga. Niestety, kraj zaangażowany jest w różnego rodzaju konflikty zbrojne. Oznacza to, że władze Konga sprawdzają każdą osobę, która wydaje im się podejrzana. Gdy pracownicy służb dotarli do Mariusza Majewskiego, od razu stwierdzili, że musi być szpiegiem na rzecz zachodu. Nie docierały do nich żadne argumenty.
Podobne
- Nastolatkowie podpalili helikopter. Grozi im surowa kara
- Skandal w brytyjskim więzieniu. Strażniczka uprawiała seks z więźniem
- Bartek USA parodiuje Andrzeja Dudę. "To jest terror fasolowy!"
- Jak wymigać się od więzienia w Rosji? To wcale nie takie trudne
- Walczyła o prawa kobiet. Spotkała ją straszna kara
Mariusz Majewski stanął przed trybunałem wojskowym w Kongu 23 marca. Postawiono mu zarzuty sabotażu oraz niszczenia instalacji Sił Zbrojnych Konga. Jak informuje tvn24.pl, polski podróżnik miał, zdaniem śledczych, "zbliżać się do linii frontu z milicjantami grup Mobondo, przemieszczać się po linii frontu bez autoryzacji właściwych władz oraz bez towarzystwa wykwalifikowanych agentów, robić zdjęcia wrażliwych i strategicznych miejsc, potajemnie obserwować działania wojskowych". Został skazany na dożywocie.
ZETKACPER: CHCĘ ZOSTAĆ POLITYKIEM!
Polski podróżnik i pretensje do Andrzeja Dudy
Gdy świat obiegły informacje, że Mariusz Majewski został skazany na dożywocie w Demokratycznej Republice Konga, polskie władze oraz dyplomacja zaczęły działać. Na szczęście wszystko poszło tak, jak powinno. We wtorek 28 maja minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski przekazał dobre wieści. Mariusz Majewski został zwolniony z więzienia i wrócił do kraju, gdzie będzie mógł spotkać się z najbliższymi. Po przybyciu do kraju porozmawiał z Polskim Radiem. W wywiadzie nie wypowiadał się pozytywnie o Andrzeju Dudzie.
- To niestety nasz prezydent zafundował mi piekło w Afryce. Oczywiście, wierzę w to, że nie było to jego intencją, ale, moim skromnym zdaniem, w dyplomacji nie zawsze liczy się to, co się powie i zrobi, tylko ważniejsze jest to, jak to zostanie odebrane. Jego niefortunna dyplomacja, zachowanie lub wypowiedzi spowodowały to, że mieszkańcy Demokratycznej Republiki Kongo uważają, że jesteśmy zaangażowani nie tylko politycznie, ale również militarnie w konflikt, który ten kraj prowadzi na wschodzie, w okolicach Gomy, na terenach okupowanych przez Rwandę - powiedział Mariusz Majewski w wywiadzie.
Przypomnijmy, w lutym 2024 r. Andrzej Duda odwiedził Rwandę. Podkreślił tam, że chce zrobić wszystko, aby współpraca między naszym państwem a krajem w Afryce była jak najlepsza. Niestety, słowa te zostały negatywnie odebrane przez Demokratyczną Republikę Konga. Władze tego państwa uwierzyły, że Polska oficjalnie wspiera Rwandę w ich konflikcie.
Źródło: radiozet.pl
Popularne
- Rozwój PSZOK-ów dzięki funduszom unijnym
- Poznaj Polskę na dwóch kołach
- Liam Payne wiecznie żywy. Znów usłyszymy jego głos
- Marcin Dubiel próbuje wrócić do internetu. Kolejny epic fail
- Kamil z Ameryki w akcji. Koszulki #freebudda wspierają Strefę 77
- Wojtek Gola na streamie u Jelly Frucika. Było piekielnie gorąco
- Młodzi na rynku pracy w Unii Europejskiej
- Rok po wybuchu Pandora Gate. Co dalej z ekstradycją Stuu?
- Fundusze unijne a problemy szkół