Polacy na jarmarku świątecznym w Wiedniu. "Nasze lepsze"

Kamil i Sebastian to blogerzy prowadzący portal "Palcem po Mapie". Pod koniec listopada mężczyźni wybrali się na wiedeński jarmark bożonarodzeniowy. Ku ich zdziwieniu, Polska wypadła o wiele lepiej.

Blogerzy z portalu "Palcem po Mapie" wzięli na tapet wiedeńskie jarmarki bożonarodzeniowe, które regularnie wymieniane są w europejskiej czołówce świątecznych atrakcji. Bez wątpienia robią wrażenie prezencją, jednak jak wygląda tam kwestia płatności? Wiele osób może się zdziwić.

Na jarmarkach bożonarodzeniowych w stolicy Austrii właściwie nigdzie nie można płacić kartą. Jeśli nie masz przy sobie gotówki, nie będziesz w stanie skosztować oferowanych pyszności.

- Polska nas trochę rozpieściła pod względem płatności, bo gdzie nie pójdziemy, możemy zapłacić kartą. Natomiast w Wiedniu na jarmarkach praktycznie nigdzie nie można tego robić. Trochę mnie to zaskoczyło. Czytałem kiedyś, że Polska jest jednym z krajów przodujących pod względem płatności kartą i mobilnych na tle Europy. Teraz pierwszy raz przekonaliśmy się, jak może się to różnić - powiedział Sebastian na TikToku.

Może i wiedeńskie jarmarki prezentują się wspaniale i na pewno robią wrażenie, ale nie są tak rozwinięte cyfrowo, jak te w Polsce. W Krakowie, Poznaniu, Warszawie czy Toruniu normalnością jest, że na stoiskach z jedzeniem oraz piciem można płacić kartą czy telefonem. Bez wątpienia ułatwia to cieszenie się z odwiedzania jarmarków bożonarodzeniowych.