Pierwszy trailer "28 lat później". Czy to naprawdę Cillian Murphy?

Ekscytacja wokół "28 Lat Pózniej" - trzeciej części serii zapoczątkowanej w 2002 r. przez "28 Dni Pózniej" - osiągnęła nową intensywność wraz z opublikowaniem pierwszego oficjalnego zwiastuna nowego filmu. Główną rolę w pierwszej części kultowego horroru Danny'ego Boyle'a grał, laureat Oskara, Cillian Murphy. Aktor miał powrócić w najnowszej odsłonie serii.

Jednak w trailerze, który ukazał się 10 grudnia, obecność Cilliana Murphy'ego w obsadzie nie jest widoczna. Chyba, że przyjrzeć się bardzo, bardzo wnikliwie jednemu z "zombie" dotkniętych wirusem, który zdziesiątkował populację Wielkiej Brytanii w apokaliptycznym uniwersum "28 dni później". Postać jest skrajnie wychudzona, więc jeśli to rzeczywiście Murphy, to przeszedł do roli bardzo intensywną metamorfozę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Główne role w "28 lat później" grają Aaron Taylor-Johnson, Jodie Comer i Ralph Fiennes. Danny Boyle i scenarzysta Alex Garland sugerowali, że ich nowa historia bardziej nawiązuje do oryginalnego "28 dni później", niż sequel "28 tygodni później" z 2007 r., w realizacji którego nie brali aktywnego udziału. Boyle wyraził ekscytację nową koncepcją filmu, nazywając ją "naprawdę dobrą" i zapewnił, że nie będzie się wydawała przestarzała, mimo długiej przerwy między częściami.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Komentarze pod trailerem na YouTubie potwierdzają, że fani oryginału mają do Boyle'a pełne zaufanie i nie mogą doczekać się premiery, która będzie miała miejsce w 2025 r. Wiele komentarzy podkreślało też wysoką jakość samego zwiastuna. Jeden z najpopularniejszych to: "Daje ci wystarczająco dużo, by zaintrygować, ale nie na tyle dużo, by zespoilować. Oto zaginiona sztuka tworzenia zwiastunów. Perfekcja".

Krótka scena z wychudzonym "zombie" w zwiastunie wywołała zaciekawienie i dyskusje na temat ewentualnego powrotu Murphy'ego. Fani zastanawiają się, czy kultową postać Jima mógł spotkać tragiczny los i rzeczywiście pojawi się w nowej formie - jako jeden z zakażonych wirusem "ragerów".

Źródło: metro.co.uk