Piekło streetwearowców. Mundurowi udaremnili poważne przestępstwo

Panująca od lat moda na drogie ubrania, kosmetyki i akcesoria zachęca fałszerzy do tworzenia podróbek wszystkiego, co jest popularne. "Zainspirować się" można wszystkim: nieważne, czy to tusz do rzęs za 50 zł, czy buty za 20 tys. zł. Przedmioty te są następnie sprzedawane jako oryginały z niewielkimi wadami. W świecie perfum i kosmetyków sprzedawcy często opisują podróbki jako "testery", dzięki czemu klient nie pyta o wygląd kartonowego opakowania czy podejrzanie tanie wykonanie. Międzynarodowe służby regularnie odbijają podrabiany towar oraz skazują nielegalnych biznesmenów, jednak nadal jest to kropla w morzu realnych potrzeb.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

31 października 2024 r. funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej pracujący na granicy polsko-niemieckiej poinformowali o zatrzymaniu mężczyzny, który przewoził podrabiany towar. Kierowca ciężarówki deklarował przewożenie rolki stali oraz kartonów, które miały trafić do Wólki Kosowskiej. Strażnicy graniczni postanowili otworzyć trzy losowe pudła. Po chwili ich oczom ukazały się buty sportowe ze "zastrzeżonymi znakami towarowymi znanej marki". Mowa więc o podróbach.

W sumie strażnicy znaleźli 3729 par podrabianych butów sportowych. Szacowana wartość zatrzymanego towaru oryginalnego wynosi aż 5,3 mln zł. Jak informują mundurowi, za jedną parę butów, gdyby były one oryginalne, trzeba byłoby zapłacić ok. 10 tys. zł. Kierowcy ciężarówki, w której przewożono podróbki, grozi kara grzywny, której wysokość na podstawie wartości przemycanych przedmiotów ustanowi sąd, bądź pozbawienie wolności na okres od dwóch do nawet pięciu lat. W sprawie przemytnika toczyć się będzie postępowanie sądowe.

Źródło: Krajowa Administracja Skarbowa