Odwiedzili rajskie miejsce. Zapłacą gigantyczną grzywnę
Włoska rodzina swoją wycieczkę na Sri Lankę będzie wspominać bardzo długo. Wszystko przez ogromną karę grzywny, która została nałożona na ojca i syna. Mężczyźni próbowali przemycić owady z parku safari.
Wycieczki do parków safari są częstą atrakcją wybieraną przez turystów. Obserwowanie egzotycznych zwierząt w środowisku naturalnym jest ciekawą odmianą od ogrodów zoologicznych, w których przedstawiciele różnych gatunków przetrzymywani są w niewielkich wybiegach. Zazwyczaj jedynymi pamiątkami z wyjazdów są fotografie bądź akcesoria nabyte w sklepikach pamiątkowych. Czasem turyści wybierają bardziej niecodzienne artefakty.
Podobne
- Policja trafiła na listę "niegrzecznych"? Zatrzymali sanie św. Mikołaja
- Burmistrz rozdaje kozy. Sprawa jest poważna
- Nagle pojawił się na drodze. Tragiczne starcie z krokodylem
- Aktywiści Extinction Rebellion przesadzili? Władze Wenecji nie są zachwycone
- "Czarne mamby" walczą z kłusownictwem. Kobiety chronią afrykańskie zwierzęta
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Michu M4K: Zaczynam batalie sądową. "Utopiłem miliony, grożono mi"
Rodzina chciała ukraść owady z parku safari
8 maja 2024 r. w Parku Narodowym Yala na Sri Lance doszło do zatrzymania dwóch mężczyzn. 68-letni Luigi Ferrari oraz jego 28-letni syn Mattia próbowali napełnić słoiki egzotycznymi owadami. Włosi wabili owady za pomocą specjalnych wabików na zwierzęta. Następnie planowali chemicznie zakonserwować porwane okazy przy użyciu saszetek z woskiem.
Podejrzani mężczyźni zostali zatrzymani przez strażników z Parku Narodowego Yala. W chwili działań mundurowych Włosi mieli w rękach słoiki, do których łapali owady. Wcześniej tego samego dnia strażnicy zostali poinformowani przez kierowcę jeepów safari o podejrzanym samochodzie zaparkowanym przy drodze prowadzącej do Parku Narodowego Yala. Z pojazdu mieli wysiąść mężczyźni wyposażeni w siatki na owady, którzy ruszyli w kierunku drzew.
W bagażniku samochodów Włochów kryła się nieprzyjemna niespodzianka
Strażnicy dotarli do podejrzanego samochodu. Po otwarciu klapy bagażnika oczom mundurowych ukazały się setki słoików z owadami. K. Sujeewa Nishantha, strażnik parku, powiedział w rozmowie z "BBC Sinhala": - Wszystkie owady były martwe, gdy je znaleźliśmy. Włożyli do butelek chemikalia. Było tam ponad trzysta zwierząt.
Luigi Ferrari oraz Mattia Ferrari początkowo zostali oskarżeni o popełnienie 810 przestępstw. Ostatecznie liczba ta została zredukowana do 304. Wobec mężczyzn sąd orzekł karę grzywny w wysokości 200 tys. dol. (ok. 770 tys. zł). Jeśli Włosi nie zapłacą nałożonej grzywny do 24 września 2024 r., czeka ich dwuletni pobyt w więzieniu.
Źródło: "BBC"
Popularne
- "POLSKA GUROM" - Przemek Kucyk zgłasza się na Eurowizję. To jego topka polskiej (pop)kultury
- Nikita i Cameraboy rozstali się? Mocny statement krąży w sieci
- Znamy cenę biletów na Doję Cat. Na miejsca przy samej scenie trzeba się wykosztować
- Nudna reklama Friza i Wersow. Recenzja "Friz & Wersow. Miłość w czasach online"
- Wejdą nowe smaki Wojanków? Internet huczy od pogłosek
- Antyki, czyli kuchnia babci na TikToku. Wywiad z ikonicznym twórcą
- Lola Young odwołała trasę koncertową? Wszystko przez dramatyczny wypadek na scenie
- Julia Wieniawa - "Światłocienie" nudzą i bawią [RECENZJA]
- Louis Tomlinson wystąpi w Polsce. Fani krytykują wybór daty koncertu?