Obcy: Ziemia - recenzja

"Obcy: Ziemia" to krzyk zachwytu czy porażki? Odcinek 1 [RECENZJA]

Źródło zdjęć: © Disney / Materiały prasowe
Jakub TyszkowskiJakub Tyszkowski,15.08.2025 15:23

Serial "Obcy: Ziemia" zadebiutował na Disney+. Produkcja łączy klaustrofobiczny horror pierwszego filmu Ridleya Scotta z widowiskową akcją i nowymi, przerażającymi potworami, choć początek serii bardziej stawia na efektowne obrazy niż pogłębione postacie.

Serial "Obcy: Ziemia" to najnowsza odsłona kultowej franczyzy sci-fi, która zadebiutowała na Disney+. Noah Hawley, twórca znany z takich produkcji jak "Fargo" i "Legion", podjął się zadania przeniesienia na mały ekran historii, która od lat fascynuje fanów na całym świecie.

Akcja serialu rozgrywa się w 2120 r., kiedy światem rządzą potężne korporacje. W tym futurystycznym świecie obok ludzi żyją cyborgi i androidy. Po rozbiciu się tajemniczego statku kosmicznego grupa żołnierzy i młoda kobieta odkrywają śmiertelnie groźne formy życia z kosmosu. Muszą oni stawić czoła nowemu gatunkowi ksenomorfów oraz zagrożeniom, jakich Ziemia jeszcze nie widziała.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Alien: Earth | Official Trailer | FX

"Obcy: Ziemia" - recenzja 1 odcinka

Wprowadzenie do serialu jest widowiskowe. Scena, w której statek kosmiczny spada z orbity na Ziemię i rozbija się o tętniącą życiem metropolię, jest czymś, co ogląda się z szeroko rozdziawioną paszczą.

"Obcy: Ziemia" dowozi to, co fani serii lubią najbardziej. Ciasne, ciemne korytarze, gdzie zza każdego roku może wyskoczyć coś, co rozpruje człowieka na pół albo wyrwie głowę z kręgosłupem. Przeciskamy się po korytarzach statku kosmicznego, mając wrażenie, że nie powinno nas tutaj być - i właśnie to uczucie sprawia, że tak bardzo chcemy oglądać, co wydarzy się dalej.

Jest złowrogi android, który spiskuje za plecami ludzkich towarzyszy podróży. Mimo że wcielający się w tę rolę aktor dobrze sobie radzi, nikt nie pobije Davida, pamiętnej kreacji Michaela Fassbendera.

"Obcy: Ziemia" - czy warto oglądać?

Świetnym odświeżeniem serii jest rozszerzenie uniwersum o potwory niebędące tytułowym Obcym. Podziwianie innych maszkar i paskudztw w świecie Aliena sprawia mnóstwo frajdy, to coś jak chodzenie po kosmicznym zoo. Mam ogromną nadzieję, że oczu człapiących na odnóżach czy innych maskowatych stworów będzie więcej.

Atmosferę nawiązującą do pierwszego "Obcego" potęguje obraz stylizowany na bardziej retro - z ziarnem, zamgleniami i prześwietleniami. Dopełnieniem klimatu jest muzyka, która również oddaje hołd "Alienowi" Ridleya Scotta.

Wprowadzenie do serialu nie ustrzegło się pewnych niedociągnięć. Twórcy zarzucają widza wątkami i postaciami, przez co losy bohaterów nie mają aż tak wielkiej wagi. Nie zapamiętałem z pierwszego odcinka imienia żadnej postaci, bo raczej stanowiły one tło dla spektakularnego wątku katastrofy statku kosmicznego. Mam nadzieję, że w kolejnych odcinkach ciężar narracji zostanie przesunięty na bohaterów i pogłębienie ich tożsamości. Jeśli tak będzie, serial może być wymieniany jako jeden z najciekawszych tytułów roku.

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0