Niepokojące doniesienia o UFO. Prawda wstrząsnęła internetem

Obraz słabej jakości, trudne do rozpoznania postacie i z góry narzucona narracja. Jak to wszystko brzmi? Jak typowa historia o UFO, która przynajmniej raz na tydzień musi trafić na nagłówki w serwisach internetowych. Tym razem mamy do czynienia z niepokojącymi doniesieniami z Brazylii.

Nagrania pochodzą z okolic malowniczej wyspy Ilha do Mel na południowym-wschodzie Brazylii. Przedstawiają góry, po których chodzą "3-metrowe postacie". Sylwetki unoszą ramiona i obserwują okolicę. Autorka klipów, Sara Dalete, twierdzi, że wejście na wierzchołki jest niemożliwe, podczas gdy tajemniczy wędrowcy byli w stanie to zrobić.

W ciągu kilkudziesięciu godzin nagrania zyskały wiralową popularność. Trafiły na sprzyjający okres w mediach, gdyż wiele portali grzało temat UFO w Miami. W dużym skrócie chodzi o to, że na początku roku zastępy amerykańskiej policji uczestniczyły w obławie na kosmitów w galerii handlowej. Okazało się, że funkcjonariusze nie mieli do czynienia z inwazją obcych, ale z grupą nastoletnich pranksterów. Nie wszyscy uwierzyli w oficjalne tłumaczenia - jak zazwyczaj w takich przypadkach bywa. Stąd tak łatwo przyszło ludziom dorobić teorię o tym, że UFO przeniosło się do Brazylii.

Prawdę o tajemniczych istotach z Brazylii ujawnił Felipe Motta. To włoski koszykarz, który spędzał urlop w brazylijskich górach. Nie podejrzewał, że kiedy dotarł na szczyt wierzchołka i ktoś z dołu robił mu zdjęcia, zostanie okrzyknięty przybyszem z innej planety. Sportowiec nagrał wyjaśnienia i uspokoił internautów. Mamy podejrzenie graniczące z pewnością, że nie wszyscy mu uwierzą.

Źródło: Metro