"Najgorszy dzień próbny". Gastronomia wykorzystuje młodych ludzi?
W wiralowym nagraniu na TikToku 18-latka opowiedziała o dniu próbnym w burgerowni. Miała pracować jako kelnerka. Oczekiwano, że będzie też kucharką, barmanką i dostawczynią. Za stawkę o 10 zł niższą od minimalnej.
Tiktokerka Karolina Maryniak podzieliła się swoim doświadczeniem z dnia próbnego w lokalu gastronomicznym. 18-latka, która wcześniej pracowała już w dwóch restauracjach, odpowiedziała na ofertę pracy jako kelnerka na jedynym z portali ogłoszeniowych. Przed dniem próbnym miała miejsce rozmowa kwalifikacyjna, podczas której pracodawca potwierdził, że zatrudnienie będzie na podstawie umowy zlecenie.
Podobne
- CBA szuka ludzi do pracy. Wymagania: średnia ocen 4,7 albo piątka z obrony (xd)
- "Roszczeniowa gówniarzeria" - najgorzej. Hipokryzja Janusza wyszła na jaw [OPINIA]
- Młodzież niech robi za darmo. Szkoda, że doświadczeniem nikt się nie naje
- Kasjer z Dino pochwalił się wypłatą. "Ciężka praca popłaca"
- Dostawca pracował 19 godzin na Glovo. "Szatański to był dzień"
Story time o Januszu gastronomii
Maryniak opisała kolejny etap rekrutacji w burgerowni jako "najgorszy dzień próbny w życiu". Mając już doświadczenie w gastronomii, spodziewała się, że będzie pracować także na zmywaku, ale mimo to zakres obowiązków u nowego pracodawcy ją zaskoczył. Oczekiwano od niej również smażenia burgerów, obsługi baru i "okazjonalnego" dowożenia zamówień.
Tegoroczna maturzystka ze zdziwieniem dowiedziała się również, że jej stawka nie będzie wynosić 27,7 zł, które do lipca 2024 r. jest najniższą ustawową stawką godzinową, a 18 zł. Szef chciał również zabierać 50 proc. z napiwków, a reszta miała być do podziału wśród kelnerów i kelnerek. Lokal nie zapewniał pracownikom posiłków ani ustalonej przerwy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
ZETKACPER: CHCĘ ZOSTAĆ POLITYKIEM!
Maryniak nie zdecydowała się na dalszą współpracę z lokalem. Zdziwiona pytała osoby już zatrudnione w burgerowni, dlaczego godzą się na takie warunki zatrudnienia. Usłyszała, że jej niedoszli koledzy nie mają doświadczenia i uważają, że "lepsze to niż nic". Woleli taką pracę od siedzenia w domu.
18-latka zaapelowała do młodych ludzi
Jak można się było domyśleć, tiktokerka miała również problem z uzyskaniem od niedoszłego szefa zapłaty za dzień próbny. Janusz gastronomii próbował zbyć ją stwierdzeniem, że była na darmowym szkoleniu. Maryniak podkreśliła, że w ciągu ośmiu godzin w lokalu normalnie pracowała, przyjmowała zamówienia itd. Przyciśnięty przedsiębiorca wypłacił należną za dzień próbny stawkę.
W podsumowaniu tiktoka 18-latka apeluje do młodych ludzi, żeby nie dali się oszukiwać i wykorzystywać. Filmik zdobył już blisko milionową widownię. W komentarzach dominują analogiczne historie, którymi dzielą się obserwatorzy i obserwatorki. Polscy przedsiębiorcy lubią narzekać na najmłodsze pokolenie na rynku pracy, twierdząc, że młodym ludziom "się nie chce". Patrząc na liczne wypowiedzi pod postem Maryniak, można przypuszczać, że zetkom "nie chce się" być wykorzystywanym przez nieuczciwych pracodawców.
Popularne
- Viral Kebab już otwarty. Co wiadomo o nowym biznesie Ekipy?
- Ile lat więzienia czeka Brainroty z TikToka? Bombardiro Crocodilo pocierpi najdłużej
- Julia Żugaj wzruszona sukcesem swojego chłopaka? "Jestem dumna"
- Czy 100 ludzi pokona goryla? Absurdalne pytanie rozpala internet
- Łatwogang nagra collab z bbno$? Internauci muszą spełnić jeden warunek
- Lokal sushi sparodiował zmarłego kilka dni temu rapera. "Joka zszedł z nieba"
- Influencerka tłumaczy włoskie brainroty. Żarłacz Biegacz, Aligator Detonator i Patyk
- Przez 18 lat kąsały go węże. Teraz jest niezniszczalny
- Kick ma beef z TVP 2. Telewizja Polska bierze się za nielegalne streamy