Mortalcio o aferze zdjęciowej Bartka Kubickiego. "Nieprzyjemne"
Życie influencera to nie tylko sława i współprace, ale też presja oczekiwań fanów. Bartek Kubicki, podopieczny Friza, przekonał się o tym, gdy odmówił zdjęcia z dzieckiem po premierze filmu "100 dni do matury", co wywołało burzliwą dyskusję w internecie. Jego koledzy, Posti i Mortalcio, tłumaczą, że nie zawsze da się spełnić prośby fanów.
Życie influencera to nie tylko współprace reklamowe i kąpiele w basenie pełnym lajków i wyświetleń. Popularny twórcy są nieustannie pod lupą setek tysięcy fanów, którzy bacznie obserwują ich poczynania. Wystarczy jeden nieprzemyślany gest, słowo za dużo lub krzywe spojrzenie, a internet zalewają teorie na temat idola.
Podobne
- Boxdel powrócił. Najważniejsze wątki z filmu o mafii internetu
- "Wyskakuj z pantalonów". Xayoo przeprasza po filmie o 15-latce
- Mortalcio prawie został pobity? Przez chwilę zrobiło się groźnie
- Wersow pokazała, co je w knajpie. W sieci wybuchła burza
- Lewandowscy dołączyli do Dre$$code? Fani pytają, czy to AI
Influencerem, którego zachowanie wzbudziło spore kontrowersje, był Bartek Kubicki. Podopieczny Friza pojawił się w kinie z okazji premiery filmu "100 dni do matury". Kiedy influencer wychodził z pokazu, zaczepiła go matka, która przyszła z dzieckiem na seans. Kobieta namawiała Bartka, by zrobił sobie zdjęcie z jej pociechą. Influencer odmówił, a wtedy matka zaczęła krzyczeć. Nagranie przedstawiające emocjonalną sytuację obiegło interenet i wywołało lawinę komentarzy.
Mortalcio o aferze zdjęciowej Bartka Kubickiego
Sprawę omówili przyjaciele Bartka, Posti i Mortalcio. Oboje wyjaśnili ze swojej perspektywy, że robienie zdjęć z fanami jest czasami niemożliwe. Szczególnie wtedy, gdy jest to miejsce publiczne i nagle każdy wokół zlatuje się do influencera, bo chce pamiątkową fotkę.
- Mama z tego nagrania nie zrozumiała, że Bartek ma x kin do przejechania tego dnia i spotyka się z setkami ludzi, bo na większości sal było po 200-300 osób i realnie, gdyby chociaż na jednej sali chciał się zatrzymać i ze wszystkimi zrobić zdjęcia, to pewnie nie wyrobiłby się na kolejne seanse - powiedział Posti.
- Podzielam to zdanie - stwierdził Mortalcio. - My też mieliśmy takie sytuacje, że jedno zdjęcie, ludzie nas zatrzymywali w samochodach, ale odmawialiśmy wszystkim. Jest to nieprzyjemne, bo zazwyczaj nie odmawiamy zdjęć. Była ta akcja promocyjna, mieliśmy ustalone godziny, gdzie musimy być w kinach. Wyobraźcie sobie sytuację, że na jednym seansie było ponad 700 osób. Gdyby zrobienie zdjęcia zajęło nawet pięć sekund, to godzinę opóźnilibyśmy seans. Kino nie może sobie na to pozwolić.
- Próbowaliśmy oglądać film z widzami. Ja się źle czułem z tym, że ludzie cały czas do mnie podchodzili, prosili o zdjęcie, chcieli dawać jakieś prezenty, piątki. Przybiłem jedną piątkę, no to nagle zleciało się dużo osób, przeszkadzało to ludziom w oglądaniu. Nie jest to fajne, bo jesteśmy w kinie. Ja źle się z tym czułem, że przez nas zapanował chaos, więc odmawiałem zdjęć i finalnie wyszliśmy z kina, bo musieliśmy jechać dalej. Ja, gdybym był widzem, bym się irytował, że ja tam jestem - powiedział Mortalcio.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
AFERA ZDJĘCIOWA BARTKA KUBICKIEGO (Shrek, Złote Antosie, Czerwony dywan)
Popularne
- W sklepach pojawiło się malinowe masło. Czy to może być dobre?
- Viki Gabor wydała kolekcję ubrań "ARONOŁ". Kosmiczne ceny dresów
- Fagata dostała bana na Instagramie. Potężne czystki na serwisie
- Ariana Grande wraca na scenę? Wcale nie kończy kariery muzycznej
- Mortalcio ma nową dziewczynę? Zagrała w jego teledysku
- Gimper miał rację w sprawie z Lil Masti? Rzecznik Praw Dziecka protestuje przeciwko sharentingowi
- Nowe napoje bambi już w sklepach. Było Banger Ice Tea, jest też Banger Soda
- Alberto zatrzymany. Grzał 120 na godzinę, na koncie ma zakaz prowadzenia pojazdów
- Drama na koncercie Fagaty. Doszło do rękoczynów