Miała zamieszkać w domu od Buddy. Nagle pojawił się problem
Kamil L. "Budda" jeszcze przed tym, gdy został aresztowany, przekazał domy powodzianom, którzy stracili majątek życia. Obdarowani ludzie długo nie mogli odebrać mieszkań z zaskakującego powodu.
Kamil L. "Budda" to popularny youtuber motoryzacyjny, którego kanał z vlogami subskrybuje prawie 2,5 mln fanów. Influencer niespodziewanie usłyszał zarzuty prokuratorskie. Dotyczą one kierowania i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, której celem było popełnienie przestępstw karno-skarbowych związanych z organizowaniem uczestnictwa w grach losowych, wystawianie nierzetelnych, poświadczających nieprawdę faktur VAT oraz pranie brudnych pieniędzy.
Budda niedługo przed tym, gdy został zatrzymany, przyjechał na tereny, które nawiedziła powódź. Poruszony skalą zniszczeń, zorganizował dla ludzi dotkniętych kataklizmem domy modułowe. Kupił je od producenta legalnie i przekazał poszkodowanym na podstawie ustnej umowy. Obiekty stanęły na stadionie miejskim w Paczkowie, skąd powodzianie mogli je odebrać na swoje działki. Dostali nawet klucze do mieszkań. Kiedy Budda został aresztowany, okazało się, że obdarowani muszą wstrzymać się z marzeniami o nowym dachu nad głową.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Uciekł z nieistniejącego kraju. Teraz jest fanem Polski! "Rosja to inny świat" [Roman FanPolszy]
Domy dla powodzian od Buddy. Co dalej?
Pani Iwona jest jedną z osób obdarowanych przez Buddę. Kobieta wydała oszczędności życia, aby kupić nową działkę i przygotować ją pod dom modułowy. Kiedy Kamil L. został aresztowany, pojawiły się wątpliwości, czy prokuratura nie planuje zabezpieczyć mieszkań dla powodzian na czas postępowania. Nic takiego się nie stało, ale pani Iwona - wraz z innymi powodzianami - i tak nie mogła odebrać daru od youtubera. Na przeszkodzie stanął burmistrz Paczkowa.
- Okazało się, że ja nie mogę tego domku zabrać, że ja zostałam dalej bez niczego [...]. Bo nie mam na to dokumentów. Tak twierdzi burmistrz Paczkowa - powiedziała pani Iwona w rozmowie z "Uwagą".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stawiamy domy dla powodzian w 48 godzin! Cała operacja! | Jak tam jest naprawdę? Jakie są realia?
Dostali domy od Buddy. Nie mogli zamieszkać
Burmistrz wymagał od powodzian, by pokazali mu umowę darowizny. Tymczasem Budda nie podpisał z poszkodowanymi takiego dokumentu. Po prostu wręczył im klucze. Natomiast sporządzenie takiej umowy zgodnie z życzeniem burmistrza będzie długo niemożliwe, gdy Kamil L. najbliższe miesiące spędzi w areszcie w Szczecinie. Zdaniem prawników burmistrz nie powinien blokować wydania domków, bo w tym przypadku może obowiązywać umowa ustna.
- Z nagrania i wszystkich okoliczności wynika, że ten dom należy do tej pani. Że doszło do zawarcia umowy darowizny, skutecznie. Że darczyńca i obdarowany złożyli zgodne oświadczenia woli. Klucze zostały wydane. A pani Iwona poczyniła kroki, żeby przygotować się do posadowienia domu, położenia go na swojej nieruchomości. Nagranie jest bardzo istotnym dowodem - wyjaśnia w rozmowie z "Uwagą" dr Aneta Paleczna, adwokat.
Presja dziennikarzy skłoniła burmistrza Paczkowa do zmiany twardego stanowiska. Rolka zgodził się na to, by pani Iwona oraz pozostali obradowani powodzianie odebrali swoje domy. Jedyne, co muszą zrobić, to napisać oświadczenie, że są właścicielami mieszkań i transportują go pod wskazany adres.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dostali domy od Buddy, ale pojawił się problem. "Stanął fundament, a domu nie ma" (UWAGA! TVN)
Popularne
- Zapowiedzi LEGO Harry Potter na 2025 r. Potężny debiut unikatowej budowli
- Friz zamroził influencerów? "Ratownicy musieli nas wyciągać z lodu"
- To już oficjalne. Media społecznościowe nie dla nastolatków
- Bambik i V-dolce w "Milionerach". Czy uczestniczka znała odpowiedź?
- Podała dziecku ciasto z alkoholem. Wiernikowska rozpętała burzę
- Czy Frizowi grozi coś za mroźne wyzwanie? Prawnik odpowiada
- Crawly zakpił z zakazu. Nowe nagranie z popularnego miasta
- Krzysztof Ibisz ustępuje Julii Żugaj. Bardzo odpowiedzialna rola
- Dawid Podsiadło robi karierę za granicą? "Pierwsze kroki na scenie"