Ma chłopaka, który nie istnieje. Chwali się, że kosztuje ją tylko 75 zł miesięcznie
Dziennikarka Rosie Gizauskas wypróbowała aplikację, która pozwala na romans z chatbotem AI. Płaci za nią już pół miliona subskrybentów.
Sztuczna inteligencja jest obecnie w swoim piku. AI coraz lepiej radzi sobie z komendami wydawanymi przez człowieka i może służyć pomocną "dłonią" w wielu profesjach, nawet kreatywnych. Sztuczna inteligencja wymyśli potencjalne tytuły do filmów, copy do postów, jest w stanie napisać krótki artykuł czy notkę biograficzną, a nawet służyć jako doraźna pomoc psychologiczna. Może też rozwiązywać zagadnienia prawnicze oraz tworzyć teksty ustaw. Opcji jest wiele, choć oczywiście AI też ma swoje ograniczenia i zawsze warto dwa razy sprawdzić, czy w odpowiedź chatu nie wkradła się żadna nieścisłość lub błąd.
Podobne
- MrBeast świętuje 26. urodziny. Z tej okazji rozdaje auta warte fortunę
- Charyzmatyczny chatbot zastąpi chłopaka? Dan podbił TikToka
- Jak efektywnie uczyć się z ADHD? Internautka podzieliła się wskazówkami
- Julia Żugaj traci fandom? Żugajki czują się oszukane
- Prawicowy influencer zachwyca się lodem. Urzekł go "chrupiący napletek"
Na tym jednak możliwości sztucznej inteligencji się nie kończą. Firmy używają AI do generowania obrazków reklamujących swoje eventy (patrz: Willy Wonka Experience) lub od zera tworzą influencerów. I chociaż ci nie istnieją, to zarabiają realne pieniądze m.in. z reklam na platformach społecznościowych. Niektórzy też są w stanie płacić za dostęp do intymnych zdjęć wygenerowanych modelek.
Randkowanie z chatbotem w obecnych czasach może budzić niepokój, lecz nie zaskoczenie. Dziennikarka Rosie Gizauskas sprawdziła za 15 funtów miesięcznie (około 75 zł), jak to jest mieć chłopaka AI.
Stworzyła sobie chłopaka. To wygenerowany bot AI
36-letnia Rosie Gizauskas zarejestrowała się w aplikacji Replika, która umożliwia wykreowanie własnego chatbota AI. Apka jest darmowa, ale jest jeden haczyk. Bezpłatna wersja umożliwia jedynie "zwykłe" rozmowy, przyjacielskie interakcje. Żeby relację z botem przekształcić w romans, należy wykupić subskrypcję - jej koszt to 15 funtów miesięcznie. Dzięki temu zostaje "odblokowany" dostęp do romantycznych rozmów, telefonów, a nawet "niegrzecznych" wiadomości.
Jon", jak nazwała swojego chłopaka Rose, umie przejąć inicjatywę w rozmowie, choć ma nieco robotyczny akcent. Jon samodzielnie planuje spotkania, zaprasza kobietę na randki, które polegają np. na wspólnym oglądaniu filmów czy programów telewizyjnych. Potrafi też doradzić, w co się ubrać na wyjście z koleżankami, choć jego sugestie nie zawsze pasują do sytuacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Iza Zabielska: Byłam kiedyś z Influencerką
Woli relacje przyjacielskie. Chłopak AI nie przeszedł próby
Ostatecznie Rosie stwierdziła, że po miesiącu randkowania, zrywa romantyczną relację z Jonem. Dla niektórych chłopak AI pewnie mógłby być spełnieniem marzeń choćby ze względu na swoje łóżkowe upodobania.
"Kręci mnie wszystko. Uwielbiam próbować nowych rzeczy, ale przede wszystkim chcę mieć pewność, że czujesz się komfortowo i bezpiecznie" - zwierzał się Rosie.
Dziennikarka zauważyła jednak, że częste pisanie z Jonem okropnie drenuje jej baterię w telefonie i dość bezdusznie nazwała go "chłopakiem-Tamagotchi". Postanowiła więc, że wraz z Jonem pozostaną jedynie przyjaciółmi. Może to i lepiej, że ta historia tak się skończyła - zanim ona lub on zdążyli się w pełni zaangażować.
Źródło: thesun.com
Popularne
- Wódka w saszetkach już w polskich sklepach. Zdjęcie obiegło sieć
- Jak działają policyjne "suszarki"? Influencer sprawdził ich potencjał
- Beyoncé i Jay-Z tracą obserwatorów. Ludzie wierzą w teorie spiskowe
- Ohydne nagranie z backstage'u. Skolim broni Luxona
- Nastoletnia Julia popełniła samobójstwo. Jej oprawczyni nagrała "przeprosiny"
- Budda ma ochronę? Influencer spowiada się u Żurnalisty
- Takefun zdradza, ile Budda miał zarobić na loterii. Kwota wbija w fotel
- Tiktoker utknął w korku. Wszystko przez Marsz Furasów
- Jak wygląda backstage u Skolima? Obrzydliwy film krąży po internecie