Lady Gaga przestała brać narkotyki. Jej nowy album będzie popowym bopem

Artyści coraz częściej zapewniają, że era "sex, drugs and Rock n' Roll" [ang. seks, narkotyki i rock n' roll] - już się skończyła. Coraz więcej muzyków deklaruje "czystość" i rezygnuje całkowicie z używek, również z alkoholu.

Na podobne wyznanie zdobyła się Lady Gaga w wywiadzie dla "Vogue". Piosenkarka opowiedziała, że w pewnym momencie kariery zdecydowała się rzucić palenie marihuany. Dodała, że trawka towarzyszyła jej na scenie od dawna i że używała jej do ukojenia bólu. Wspomniała, że wszystko zaczęło się od złamanego biodra na trasie "Born This Way" dobre 10 lat temu. Dopiero koncerty z albumem "Chromatica" przyniosły artystce "objawienie".

Lady Gaga podkreśliła, że na trasie towarzyszył jej narzeczony Michael Polansky i że "przeszli przez to razem". Wspomniała również, że w tamtym okresie czuła się fatalnie pod względem psychicznym i że znajdowała się w "ciemnym miejscu". Pomogło jej m.in. wsparcie partnera. "Zrobiłam to bez bólu! Nie paliłam trawki od lat. Zmieniłam się. Bardzo" - dodała artystka.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Popiarze i popiary mogą już otwierać szampana, bo Lady Gaga zapowiedziała, że jej nowy album ukaże się w lutym 2025 r. Co to oznacza? Między innymi to, ze już wkrótce wyjdą pierwsze single promujące ósmy album amerykańskiej piosenkarki.

Artystka podkreśla, że to jej partner, Michael Polansky, popchnął ją ponownie w stronę popu, mówiąc, że "widzi w niej ogień". Jaka będzie nowa muzyka Lady Gagi? "Vogue" określa nadchodzący utwór jako intensywny i w stylu oldschoolowej Gagi. Czyżby czekał nas nostalgiczny powrót do fragmentarycznego popu z ery "The Fame", a może ikoniczna reminiscencja "Born This Way"? W najlepszym przypadku - "Artpop" doczeka się sprawiedliwości, na jaką zasługuje. CZEKAMY.

Źródło: dailymail.co.uk