Labubu cenniejsze od pieniędzy? Złodzieje nie mieli wątpliwości
W Los Angeles doszło do włamania do sklepu z zabawkami. Zaskakujące jest to, że złodziei nie interesowały pieniądze, lecz popularne lalki Labubu. Właściciele sklepu mówią o ogromnych stratach.
Chyba tylko ktoś, kto ostatnie miesiące spędził pod kamieniem, nie ma pojęcia, czym jest Labubu. Maskotka zyskała gigantyczną popularność dzięki mediom społecznościowym. Stała się jednym z najbardziej pożądanych przedmiotów roku. Chcą ją dzieci, dorośli, influencerzy, artyści, celebryci. W Polsce Labubu stało się hitem na straganach, zastępując popularne wcześniej pluszowe gęsi. Kolekcjonerzy za unikalne egzemplarze Labubu są w stanie wyłożyć gigantyczne pieniądze.
O zyskach ze sprzedaży Labubu wiedzą już złodzieje. W Los Angeles doszło do zuchwałej kradzieży w sklepie z zabawkami. Grupa zamaskowanych postaci włamała się do sklepu i rozpoczęła przeszukiwanie asortymentu. Nie interesowały ich samochody na baterie, gry planszowe czy klocki. Ich celem były pudła z lalkami Labubu.
Kradzież Labubu. Ogromne straty sklepu
Właściciele sklepu poinformowali o kradzieży na Instagramie. Poprosili o pomoc w znalezieniu czterech włamywaczy, choć będzie to trudne, bo sprawcy kradzieży byli zamaskowani.
Dochodzenie prowadzi policja z Los Angeles, jednak na razie nie zatrzymano żadnych podejrzanych. Incydent wywołał zainteresowanie mediów ze względu na popularność tych zabawek i skalę strat - szacunkowo skradzione zabawki miały wartość 7 tys. dol. (ok. 25 tys. zł). Trzeba do tego jeszcze dodać koszt zniszczonego wnętrza sklepu.
"Wciąż jesteśmy w szoku" - napisali właściciele obrabowanego sklepu w mediach społecznościowych.
Popularne
- Julia Wieniawa - "Światłocienie" nudzą i bawią [RECENZJA]
- Antyki, czyli kuchnia babci na TikToku. Wywiad z ikonicznym twórcą
- Nowa dziewczyna Wardęgi została youtuberką. Ujawniła swój cel
- Wejdą nowe smaki Wojanków? Internet huczy od pogłosek
- Bagi na liście Forbes 30 under 30. Znalazł się tam szybciej od Friza
- Monika Kociołek nie dostała paczki od Apple. Ma pretensje do firmy?
- Znamy cenę biletów na Doję Cat. Na miejsca przy samej scenie trzeba się wykosztować
- Test sosu do hot-doga o smaku Sprite'a. Czy to może być dobre?
- Religia będzie obowiązkowa w szkole? Burza wokół projektu