"Kevin sam w domu" wkrótce w telewizji. W tym roku święta przyjdą szybciej

Symbole świąt Bożego Narodzenia w Polsce? Choinka (albo monochromatyczna, albo upstrzona milionem ozdób, gdzie każda z nich jest z innej parafii, nie ma nic pomiędzy), 12 potraw (w ilości jak dla wojska), zdjęcie Malika Montany z bigosem, kolędy od sióstr Godlewskich, kłótnia tuż przed wigilijną kolacją i "Kevin sam w domu" lecący do wieczerzy na wpół wyciszonym telewizorze.

Film Chrisa Columbusa o łebskim dzieciaku, który samodzielnie rozprawia się z dwójką niezbyt lotnych włamywaczy, stał się tradycją - nie wiadomo jak i nie wiadomo kiedy. Gwiazdka bez Kevina to Gwiazdka stracona - mówię nie za siebie, a za miliony Polaków, utożsamiających produkcję z konkretnym czasem i atmosferą w roku.

Jest milion świątecznych filmów - my jako naród jednogłośnie wybraliśmy ten. W tym roku jednak równowaga wszechświata zostanie zaburzona. Czy "Kevin sam w domu" poleci na święta?

To będzie zaskakujące. To będzie kontrowersyjne. To będzie nietypowe. Być może ten ruch telewizji doprowadzi do wielu pomyłek. Kartki z życzeniami przyjdą szybciej. Pasterka będzie wcześniej. Ruganie domowników, żeby nie jedli jedzenia, bo jest na święta, będzie słychać już za moment. Całe szczęście, że sklepy nadążają: jeszcze do niedawna sygnałem do zmiany dekoracji był 1 listopada, ale... im wcześniej, tym lepiej?

W myśl tej zasady "Kevina samego w domu" zobaczymy na Polsacie już w najbliższy weekend. Film zostanie wyemitowany w sobotę 2  września o godz. 20.00 i w niedzielę września o 13.20.

Rodzinne więzy nigdy nie są tak silne, jak podczas wspólnego oglądania Kevina, dlatego rekomendujemy wspólne odświeżenie sobie filmu, który i tak znamy na pamięć.