Katolicy oburzeni. Reklama chipsów uderza w Kościół?

Wiele osób zajmujących się marketingiem wyznaje zasadę, że dobra reklama powinna choć w niewielkim stopniu być kontrowersyjna. Dzięki takiemu działaniu zwiększa się szanse zdobycia rozgłosu, który jest niezwykle ceniony w przypadku promowania nowego produktu lub usługi. Internet widział już praktycznie wszystko: półnagie kobiety reklamujące usługi budowlane, wygenerowanych przez AI celebrytów promujących środki na odchudzanie czy bazujące na dwuznacznościach slogany reklamowe to współczesna norma.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Włoscy katolicy nie kryją oburzenia. Wszystko przez reklamę chipsów Amica, której akcja rozgrywa się w kościele. W spocie główną rolę odgrywają zakonnice, które biorą udział w mszy. Podczas komunii jedna z kobiet orientuje się, że zamiast hostii otrzymała chipsa. W tym momencie kamera zwraca się w kierunku siostry przełożonej, która siedzi w konfesjonale i je chipsy Amica.

Na reakcję środowisk katolickich nie trzeba było długo czekać. Giovanni Baggio, szef AIART, katolickiej grupy monitorującej włoskie media, stwierdził, że reklama Amica Chips jest "bluźnierstwem". Podkreślił, że spot jest "oburzający" i "obraża wrażliwość milionów praktykujących katolików, trywializując porównanie między chipsem ziemniaczanym a konsekrowanym przedmiotem".

W związku z rosnącym oburzeniem włoski urząd ds. standardów reklamy (IAP) nakazał zdjęcie reklamy z anten telewizji. Amica Chips ma siedem dni na odwołanie się od decyzji, w tym czasie emisja będzie kontynuowana. Decyzja nie dotyczy reklamy w internecie i mediach społecznościowych, dlatego nagranie stale dostępne jest na YouTube.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Reakcja środowisk katolickich zmusiła firmę Amica do wystosowania oficjalnego oświadczenia dotyczącego reklamy z udziałem sióstr zakonnych. W opublikowanym na Instagramie stanowisku napisano: "Zamieszczamy komunikat prasowy w odpowiedzi na 'protesty', jakie pojawiły się po publikacji na portalach społecznościowych reklamy 'il Divino Quotidiano. Nie sądzimy, aby było to miejsce na wnikanie w zasadność zgłoszenia, także ze względu na fakt, że IAP wydał już nakaz zaprzestania jego rozpowszechniania i ufamy, że w spokojnej i konstruktywnej dyskusji z tym organem uda się znaleźć rozwiązanie w stanie wyjaśnić powody wszystkim zainteresowanym stronom".

Właściciele firmy kontynuują: "Chcemy jednak stanowczo powtórzyć, że nie było i nie jest naszym zamiarem, jak kwestionuje IAP, 'obrażanie przekonań moralnych, obywatelskich i religijnych', nawet jeśli w rzeczywistości było to źródłem profanacji, przy użyciu właśnie 'utożsamiające serce' głębsze niż katolicyzm. W związku z tym reklama nie będzie już emitowana. Nasza rodzina, która założyła i prowadzi firmę do dziś nigdy nie miała zamiaru kpić z głębokiego znaczenia Eucharystii jako katolików i osób wierzących".