Jeremy Fragrance odwiedził Kraków. Kim jest perfumowy influencer?
Jeremy Fragrance, znany również jako Jeremiasz Pachnidełko, zyskał miano "Ikony zapachowej numer 1, która podąża za naukami Jezusa". Jego niezwykła osobowość i pasja do perfum przyciągają fanów na całym świecie. Ostatnio odwiedził Polskę, co wywołało spore zainteresowanie w mediach społecznościowych.
Jeremy Fragrance, czyli prawdziwe internetowe zjawisko, to nie tylko ekspert od perfum, ale i osobowość, którą trudno zignorować. Zasłynął dzięki swoim energicznym recenzjom zapachów, gdzie charakterystyczne okrzyki typu "POWER!" czy niekonwencjonalny taniec to tylko część z wielu elementów jego stylu. Jeremy, znany również jako Jeremiasz Pachnidełko, to postać, która przyciąga uwagę swoim oryginalnym wyglądem - zawsze w bieli - oraz pełnym pasji podejściem do życia.
Podobne
- IShowSpeed ponownie w Polsce. Co stało się podczas wizyty w Krakowie?
- Twierdzi, że jest jedynym papieżem. Kim jest Piotr III?
- Kiedyś miłość, dzisiaj drama. Jasper i Charaziński idą na całość
- Jak przeżyć swoje Brat Summer? Obowiązkowa checklista od Charli xcx
- "Futrzakiem może być każdy". Konwent furry bez tajemnic [RELACJA]
Kim jest Jeremy Fragrance?
Co ciekawe Jeremy to właściwie Daniel Sredzinski, który urodził się 5 lutego 1989 r. w Niemczech. Ma polskie korzenie, co z dumą podkreśla w swoich wypowiedziach. Choć dorastał w Niemczech, jego polska tożsamość jest dla niego ważna i często odnosi się do niej w swoich materiałach. Z wykształcenia jest ekonomistą, ale swoją pasję do perfum odkrył, pracując jako model. To właśnie ta pasja zaprowadziła go na szczyty popularności w mediach społecznościowych, gdzie jako Jeremy Fragrance zyskał międzynarodową sławę. Jego polskie pochodzenie, jak sam twierdzi, wpływa na jego charakter i podejście do życia, co widać również w jego serdecznym podejściu do fanów w Polsce.
Nie jest to jednak zwykły influencer, ale człowiek, który chętnie dzieli się swoją wiarą i nie boi się mówić o swojej religijności, co również przysporzyło mu niemałą popularność. Jeremiasz Pachnidełko, mimo swojego ogromnego sukcesu jako influencer i eksperta od zapachów, nie uniknął kontrowersji związanych z jego przeszłością. Jednym z najczęściej omawianych tematów jest jego otwarte przyznanie się do używania kokainy. Jeremy w swoich wypowiedziach zaznaczał jednak, że zażywanie narkotyków miało miejsce przed jego duchowym nawróceniem, które teraz odgrywa kluczową rolę w jego życiu.
Wizyta Jeremiasza Pachnidełko w Polsce
Ostatnio Jeremy postanowił bliżej poznać Polskę, a dokładniej Kraków, i jak to on, zrobił to w swoim niepowtarzalnym stylu. Od 12 sierpnia jego fani mogli śledzić, jak niemalże zakochuje się w Polsce, zaczynając od... jedzenia. Wszystko zaczęło się od tego, że w mediach społecznościowych zachwycał się smakiem "polskiego barszczu". Mały problem? Okazało się, że był to ukraiński wariant tego dania. Fani szybko sprostowali, ale Jeremy jak zwykle podszedł do tego z uśmiechem i entuzjazmem.
13 sierpnia z kolei Jeremy pokazał, jak spaceruje po malowniczych uliczkach Krakowa, gdzie zatrzymywały go fanki proszące o wspólne zdjęcie. Nie trzeba chyba mówić, że influencer był w swoim żywiole, z radością pozując i rozdając uśmiechy na prawo i lewo.
Jeremy Fragrance ma polskie korzenie
Następnego dnia, 14 sierpnia, Jeremy zaskoczył wszystkich nagraniem, na którym rozmawia z seniorem po polsku. Zdradził wówczas, że jego rodzice mieszkają w Polsce. Choć jego znajomość języka pozostawia jeszcze trochę do życzenia, to i tak zdobył serca widzów. Tego samego dnia odwiedził pomnik Jana Pawła II, oddając hołd papieżowi i udowadniając, że Polska ma dla niego szczególne znaczenie.
15 sierpnia Jeremy podzielił się z fanami swoimi wrażeniami z typowego "polskiego" śniadania, które, oprócz klasyków, jak szynka czy jajka, zawierało... pierogi. Internauci nie zawiedli i szybko wyjaśnili, że w Polsce pierogi to raczej obiad niż śniadanie, ale Jeremy jak zwykle czerpał radość z każdej chwili, niezależnie od kontekstu.
Jeremy Fragrance w Polsce
Jego wizytę w Krakowie zakończyło nagranie ze spaceru, podczas którego robił sobie zdjęcia z fanami, a także film z wnętrza kościoła, gdzie Jeremy usiadł w ławce, pokazał kciuk w górę i... wywołał dyskusję. Niektórzy fani przypomnieli mu, że filmowanie w polskim kościele może być postrzegane jako brak szacunku, zwłaszcza podczas mszy.
Mimo to Jeremy pokazał, że jego podróż do Polski była dla niego wyjątkowym doświadczeniem, pełnym nowych smaków, zapachów i... lekcji kulturowych.
Popularne
- Chill Guy podbija internet. O co chodzi z wyluzowanym ziomkiem?
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Naruciak i Psycholoszka stracili pieska. "Nie wybaczę sobie nigdy"
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Podgrzej pizzę na PlayStation 5. Pizza Hut prezentuje nietypowy gadżet
- Genzie prezentuje: "100 DNI DO MATURY". Zapowiada się wielki hit?
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu