Influencerce sie nudziło. Sfingowała swoje porwanie
Modelka z Instagrama Whoa Vicky "dla żartu" upozorowała swoje porwanie. Czy udało jej się rozbawić obserwatorki i obserwatorów?
Instagramowa modelka Whoa Vicky jest znana z wyrazistej obecności w mediach społecznościowych. 24-letnia influncerka, która naprawdę nazywa się Victoria Rose Waldrip, zyskała popularność dzięki prowokacyjnemu zachowaniu oraz, nie do końca wiarygodnym, twierdzeniom o byciu osobą czarnoskórą. Znana z ekscentrycznych treści i publicznych konfliktów, Waldrip jest kontrowersyjną postacią w świecie influencerów.
Podobne
- Nowy chłopak Julii Żugaj? Internauci wytypowali już nazwisko
- Jeleniewska pokazuje swój dzień. Praca influencera nie jest jednak łatwa?
- "Wyskakuj z pantalonów". Xayoo przeprasza po filmie o 15-latce
- Masz takie poglądy? Wersow nie nawiąże z tobą przyjaźni
- Friz wkurzony na Bagiego? Prawda o "dramie" z Dre$$code
Influencerka Whoa Vicky sfingowała własne porwanie
29 grudnia okazało się, że młoda kobieta sfingowała swoje porwanie w Nigerii. Zaczęło się od serii tweetów z jej konta na X, w których pisała o podróży i miłości do zachodnioafrykańskiego kraju. Ton wpisów szybko zmienił się na informacje o tym, że Wilder już się tam nie podoba i chce wracać do domu. W końcu na jej profilu pojawił się wpis: "Porwałem Vicky. Jest ze mną w Nigerii. Żądam 1 mln. dol. za jej uwolnienie".
Ten post wywołał poruszenie nie tylko wśród obserwatorów i obserwatorek influencerki, ale też wśród jej przyjaciół. Jeden z nich udostępnił wpis Wilder na Instagramie i poinformował, że został złożony raport policyjny, a sytuacja jest "śmiertelnie poważna". Okazało się, że influencerka nie dała znać tej osobie, że jej wpis był "tylko żartem".
Influencerka tłumaczyła się z "żartu"
Gdy historia jej sfingowanego porwania została wiralem, Wilder skasowała wszystkie swoje posty na ten temat i zaczęła tłumaczyć się na live'ie na Instagramie. Stwierdziła: "Przepraszam za to, wszystko jest w porządku". Dodała: "Byłam znudzona i dobrze się bawiłam, po prostu się pośmiałam. Tylko się pośmiałam. To wszystko. To wszystko miłość, po prostu dobrze się bawię z moim bratem, wszystko jest w porządku".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Influencerzy którzy przekroczyli granicę. Kolega Ignacy: Ja bym tego nie nagrał
Wilder przyznała: "Trochę nas poniosło z tym żartem, po prostu lubimy się bawić i żartować". Próbowała się usprawiedliwiać: "Nie piję ani nie chodzę do klubów, więc w ten sposób znajduję rozrywkę. Wiecie, to prawdopodobnie nie jest najlepszy sposób. Prawdopodobnie powinnam czytać Biblię, czy coś takiego". Internetowa społeczność nie była ani rozbawiona "żartem" influencerki, ani usatysfakcjonowana jej wyjaśnieniami. W komentarzach pojawiły się wyrazy oburzenia jej zachowaniem i postulaty, że takie zachowanie powinno być prawnie karane.
W temacie influencerka
- Lila Janowska trafiła na okładkę magazynu AKTIVIST. Awangardowa sesja jako symbol zmian?
- Influencerka zrobiła kostium wielkiego Labubu. Ile zapłaciła za materiały?
- Klaudia Sadownik wystąpi w "Tańcu z gwiazdami"? Zgłosi się do programu na jeden lajk
- Makowkamusic nie zdała matury z matematyki. Po 11 latach spróbuje ponownie
Popularne
- "POLSKA GUROM" - Przemek Kucyk zgłasza się na Eurowizję. To jego topka polskiej (pop)kultury
- Nikita i Cameraboy rozstali się? Mocny statement krąży w sieci
- Znamy cenę biletów na Doję Cat. Na miejsca przy samej scenie trzeba się wykosztować
- Nudna reklama Friza i Wersow. Recenzja "Friz & Wersow. Miłość w czasach online"
- Wejdą nowe smaki Wojanków? Internet huczy od pogłosek
- Antyki, czyli kuchnia babci na TikToku. Wywiad z ikonicznym twórcą
- Lola Young odwołała trasę koncertową? Wszystko przez dramatyczny wypadek na scenie
- Julia Wieniawa - "Światłocienie" nudzą i bawią [RECENZJA]
- Louis Tomlinson wystąpi w Polsce. Fani krytykują wybór daty koncertu?