Lizi ma dość życia w Polsce. "Ten kraj mnie pokonał"

Elizabeth Anorue, znana w sieci jako Lizi, to pochodząca z Ukrainy influencerka, która zdobyła w Polsce dużą popularność. Zanim zyskała sławę nad Wisłą, w Ukrainie uczestniczyła w projektach podobnych do polskiego Teamu X. Po przeprowadzce współpracowała ze streamerem Franiem. Pojawiała się u niego na transmisjach, zbudowała dużą bazę fanów, jej kariera zahaczyła nawet o występy w Fame MMA.

Lizi jest już przytłoczona życiem w Polsce. Influencerka odpowiedziała na pytanie fana, który zapytał, czy influencerka myśli o wyprowadzce z Polski. Twórczyni przytaknęła: "Czym częściej wyjeżdżam zagranicę, tym częściej mi się nie chce wracać do Polski. Lubię Polskę, ale mam wrażenie, że ten kraj mnie pokonał i nie czuję się tutaj szczęśliwa. Jedyne co mnie tutaj trzyma to mój chłopak" - napisała w relacji na Instagramie.

"Gdzie aktualnie mieszkasz i gdzie chciałabyś mieszkać?" - brzmiało kolejne pytanie. Lizi odpowiedziała: "W Warszawie. Chciałabym mieszkać tam, gdzie zawsze świeci słońce i jest ciepło. Tajlandia, Nigeria, Brazylia".

"To wyprowadź się stąd z chłopakiem, jak ci tak źle" - zasugerował internauta. Lizi wkurzyła się i nagrała odpowiedź:

- Właśnie przez takie osoby jak ty mi jest tu źle. To po pierwsze. Po drugie dla takich bezrobotnych jak ja to jest łatwo się przeprowadzić. Ale dla takich osób, które mają swoją firmę i mają bardzo dobrze prosperującą firmę w Warszawie, które powinny być na miejscu, to nie jest takie proste. Stety lub niestety, ale mój chłopak jest taką osobą. Więc to nie jest takie hop siup zebrać wszystkie ciuchy i sp******ć gdzieś na inny kraj świata. Ale skąd taka osoba, która ma więcej w sobie jadu niż dobrego człowieka może w ogóle myśleć o takich rzeczach? - powiedziała influencerka.

W kolejnej relacji Lizi odniosła się do zarzutu, że przylgnęła do niej łatka modelki z niebieskiej platformy. Odpowiedziała, że zdaje sobie z tego sprawę i hejt mocno odbił się na jej kondycji psychicznej. "Lekcja jest taka, przed tym jak postanowicie podjąć jakąś głupią decyzję, zastanówcie się na tym, czy dacie radę udźwignąć konsekwencje tych działań" - oznajmiła Lizi.