Fani złapali Buddę. Odpowiedział na trudne pytanie
Kamil Labudda, bardziej znany jako Budda, ogłosił zakończenie swojej działalności na YouTube. Podczas wydarzenia SPEEDLAND FESTIVAL 2024, influencer wyjaśnił powody tej decyzji i zdradził, co czeka jego widzów w nadchodzących miesiącach.
W miniony weekend w Krośnie odbył się SPEEDLAND FESTIVAL 2024 Powered by DOZE - jedno z najważniejszych wydarzeń motoryzacyjnych roku. Kamil Labudda, znany szerzej jako Budda, był jednym z najbardziej wyczekiwanych gości. Jego kanał na YouTube, który zdobył ogromną popularność dzięki unikalnemu podejściu do tematyki motoryzacyjnej, przyciągnął na festiwal rzesze fanów. Podczas spotkania z nimi Budda nie unikał trudnych pytań, szczególnie dotyczących jego ostatniej zapowiedzi o odejściu z YouTube.
Podobne
- Budda ujawnił plany dotyczące siedziby marki. "Widzowie będą decydować"
- Budda wyjeżdża z YouTube? "Potężny, lecz ostatni projekt w historii"
- Budda komentuje aferę MGP Garage: "Pozostaje mi przeprosić"
- "Ja już mam, a wy?". Wyciekł skrypt filmu Boxdela. Skąd się wziął?
- Podrzucił skrzynię pod dom dziecka. Tropy wskazują na Buddę
Budda wyjaśnia powody odejścia z YouTube
Zapytany przez jednego z fanów o powody zakończenia kariery na YouTube, Budda odpowiedział wprost: - 13 października 2024 roku zakańczamy działalność na YouTube. Ja wiem, że szkoda, tylko zastanówmy się, jak na chwilę obecną wygląda dzisiejszy internet. Wszyscy chcą się napi*rdalać, drama na dramie. Jako widzowie trudno już znaleźć w tym wszystkim normalność.
Budda podkreślił, że presja i negatywna atmosfera panująca w internecie skutecznie zniechęciły go do dalszego tworzenia treści. - Codziennie ktoś ci mówi, że coś na ciebie zrobi. Ten na tamto, ten robi "lewuchy" jakieś na ciebie. Przez x miesięcy szwendałem się po prowokacjach policyjnych. To nie jest mój styl życia w ogóle - wyznał. Influencer dodał, że internet przestał być dla niego miejscem, w którym może działać w zgodzie z własnymi wartościami.
Co dalej? Plan na dwa ostatnie miesiące
Choć Budda zapowiedział swoje odejście, uspokoił fanów, że przed nimi jeszcze dwa miesiące pełne wyjątkowych treści. - W filmie wychodzi info, że kończymy, ale nie kończymy dziś jeszcze. Przed wami jest dwa miesiące zajebistych filmów, naprawdę k*rwa kozaków, dwa miesiące - obiecał. Zdradził także, że 13 października 2024 r., dzień po jego urodzinach, odbędzie się ostatni live, który będzie oficjalnym pożegnaniem z YouTube.
Mimo że Budda kończy swoją działalność na YouTube, fani nie muszą całkowicie żegnać się ze swoim idolem. Labudda zasugerował, że choć zniknie z YouTube, to prawdopodobnie pozostanie aktywny na Instagramie, choć w znacznie ograniczonym zakresie. - Całkiem znikam z YouTube'a, ale prawdopodobnie Instagrama będę jeszcze trochę prowadził, ale tak zdecydowanie mniej - powiedział. Influencer dał również do zrozumienia, że jeśli internet powróci do normalności, nie wyklucza możliwości powrotu do tworzenia treści w przyszłości.
Popularne
- Tiktoker JinnKid usłyszał wyrok. Nagle zmienił wyraz twarzy
- Kaja Godek świętuje. Wszystko dzięki decyzji sądu
- Ostry wpis księdza o Kościele. Sprawę skomentował Krzysztof Bosak
- Oskar Szafarowicz zaatakowany? Opisał przebieg incydentu
- "Czekam sobie na taksówkę". Nagranie z akcji TOPR obiegło sieć
- Ceny w Zakopanem całkiem odleciały. Na jedną kawę wydał majątek
- Kaja Godek prosi o pieniądze. Jej aktywiści podpadli policji
- "Ta maszyna pozywa faszystów". The White Stripes kontra Donald Trump
- Polka odwiedziła Egipt. Teraz ostrzega przed znaną atrakcją