Ela Gawin straciła konto na YouTubie. Patostreamerka się nie poddała

54-letnia Ela Gawin jest głośną patostreamerką z Krakowa. Dwa lata temu zostało odebrane jej 14-letnie dziś dziecko, w obecności którego prowadziła nocne live'y na których piła, wyzywała ludzi i była agresywna. Z kolei w sierpniu tego roku, podczas transmisji na żywo Gawin miała molestować 18-latka. Mimo to, jej kanał nadal funkcjonował na YouTubie. Zmieniło to się dopiero 21 września, gdy Gawin została permanentnie usunięta z platformy.

Konto najprawdopodobniej zostało usunięte nie przez to, co robiła na nim Gawin, ale dlatego, że na streamie pojawił się mężczyzna, który zaprezentował jednoznacznie pornograficzne treści, które po zgłoszeniu zaskutkowały usunięciem kanału z YouTuba. Permanentny ban oznacza, że usuwane będą kolejne konta patostreamerki oraz te należące do innych osób, jeśli Gawin byłaby na nich główną występującą postacią.

Patostreamerka napisała na portalu X: "Jak internetowy hejt zniszczył mi życie. 21 września 2024 r., sobota. Dzisiaj w nocy usunięto mój kanał na YouTubie. Straciłam ponad 1,3 tys. filmów, dorobek mojej pracy youtuberki 12 lat, źródło zarobku, pasję i coś co sprawiało mi radość". W momencie usunięcia kanał miał 39 tys. subskrypcji.

Na profilu "Fanclub Eli Gawin official" na Facebooku pojawił się komentarz: "Odebrano nam nasza kochaną rozrywkę w postaci live'ów Eli Gawin. Ele oglądało dużo ludzi, a jej restreamy powiększały tę liczbę. Kogo będę teraz restreamować i na kim zarabiać. Liczymy, że Ela wróci".

Już dzień po usunięciu kanału z YouTuba, Gawin robiła live'a na TikToku. Co ciekawe do jej "fanclubu" na Facebooku należą też osoby, które nie pochwalają działalności patostreamerki. Jedna z nich napisała: "Całe szczęście że TikTok jest bardzo rygorystyczny i surowy. Nawet najdrobniejszy błąd, albo pokazanie niewłaściwej rzeczy, na przykład kubka z wodą, i już ban będzie. Szybko poleci. Rygor na maxa więc tam nie zagrzeje miejsca ani kaski z donejtów. Oczywiście nie zapominajmy o zgłaszaniu [...]".