Czego nie robić z twarzą? Słabe trendy z TikToka
TikTok jest pełen lepszych i gorszych porad na temat pielęgnacji skóry twarzy. Niektóre są naprawdę niewiarygodne.
Pogoń za gładką, nawilżoną skórą bez wyprysków zaprząta wszystkich, którą nie wyposażyła w nią genetyka. Również na TikToku, gdzie można znaleźć zarówno sensowne porady od osób, które ze względu na wykształcenie i doświadczenie wiedzą o czym mówią, jak i całkiem "odklejone pomysły". Zdarzają się też opcje pośrednie, często popularne, które mogą przynosić więcej szkody, niż pożytku.
Podobne
Tarcie twarzy jest passe
Do tych ostatnich należy zapewne używanie nawilżanych chusteczek do demakijażu. Wydaje się być wygodnym rozwiązaniem, a zastające na nich ślady makijażu dają poczucie dobrze spełnionego obowiązku oczyszczenia skóry. Jednak jak podsumowała popularna tiktokerka Maja z @self.skin: "Po prostu powiedz, że nienawidzisz środowiska" - odnosząc się do niepotrzebnie generowanych śmieci. Dodała też, że tarcie i naciąganie skóry nawilżonym papierem jest zbyt agresywnym procesem i może powodować nawet przedwczesne zmarszczki. Nie oczyszcza też skóry dokładnie.
Podobnie rzecz ma się z nacieraniem się wodą micelarną za pomocą wacików. W ten sposób też można naruszyć barierę hydrolipidową skóry. Zwłaszcza jeśli nie spłucze się resztek wody micelarnej z twarzy po rytuale tarcia. Produkt zawiera surfaktanty, które mogą prowadzić do przesuszenia skóry. Apogeum niepotrzebnego mechanicznego podrażniania twarzy, które można znaleźć na TikToku jest nakładanie zmielonej kawy pod oczy. Tam gdzie skóra jest najdelikatniejsza. To nie może się dobrze skończyć.
Czego nie nakładać na twarz?
Historia czosnku i pielęgnacji twarzy jest jednym z przykładów, jak faktyczne potwierdzone naukowo informacje, mogą przekształcić się w bezużyteczne trendy. Zawarta w czosnku allicyna jest silnie biologicznie aktywna, ma działanie antybakteryjne, antywirusowe i przeciwgrzybiczne. Jest stosowana i w medycynie, i w kosmetologii. Jednak nacieranie trądziku ząbkiem czosnku, które pojawiło się na TikToku, nie tylko nie rozwiąże problemu, ale może doprowadzić do poparzenia skóry, przebarwień, a nawet blizn.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Influencerzy którzy przekroczyli granicę. Kolega Ignacy: Ja bym tego nie nagrał
W kategorii "skąd w ogóle ten pomysł" występują na TikToku próba oczyszczenia porów na nosie za pomocą szkolnego kleju (!) i największy przebój, czyli maseczka z własnej krwi menstruacyjnej. W komentarzach pod tą ostatnią, wiele osób (z nadzieją w tonie) upewniało się czy autorka nagrania nie użyła jednak "krwawego pilingu" z The Ordinary. Sama tiktokerka zapierała się, że na twarzy ma prawdziwą krew, pomysł podsunął jej szaman, a efekty są oszałamiające. Nie próbujcie tego w domu.
Popularne
- W sklepach pojawiło się malinowe masło. Czy to może być dobre?
- Viki Gabor wydała kolekcję ubrań "ARONOŁ". Kosmiczne ceny dresów
- Fagata dostała bana na Instagramie. Potężne czystki na serwisie
- Kartonii stworzyła własną kolekcję kosmetyków. Gdzie kupicie Cherry on Top?
- Rekordowa kara dla Sylwestra Wardęgi. Influencer uważa, że sędzia się pomylił
- Andziaks kibicuje Lil Masti i odwrotnie. Jak Seksmasterka zareagowała na jej ciążę?
- Mortalcio ma nową dziewczynę? Zagrała w jego teledysku
- Gimper miał rację w sprawie z Lil Masti? Rzecznik Praw Dziecka protestuje przeciwko sharentingowi
- Kick detronizuje Twitcha? Internauci przerzucają się na inną platformę