Co czeka Fame MMA? Wojtek Gola przewiduje przyszłość branży
Wojtek Gola, włodarz Fame MMA, wypowiedział się na temat przyszłości freak fightów. Biznesmen nie ma wątpliwości, że branża ma czasy świetności za sobą, ale to nie oznacza, że czas pakować walizki.
Freak fighty, czyli walki celebrytów i influencerów, pojawiły się na polskiej scenie rozrywkowej stosunkowo niedawno, ale szybko zdobyły szerokie uznanie. Zawodnicy, którzy normalnie nie mieliby śmiałości wejść do oktagonu i okładać się nawzajem pięściami, dzięki tym pojedynkom mogą zaistnieć, zyskać popularność i zarobić astronomiczne kwoty.
Prime MMA, Clout MMA, High League. Federacje freak fightowe pojawiały się i znikały, ale największa z nich wszystkich - Fame MMA - trwa nieprzerwanie na pozycji lidera branży. To w końcu Fame MMA jako jedyna federacja freakowa zorganizowała galę na Stadionie Narodowym w Warszawie, co można uznać za szczytowy moment w historii tego typu wydarzeń w Polsce.
Co czeka Fame MMA? Wojtek Gola przewiduje przyszłość
Czy freak fighty mają się ku końcowi? Nie brakuje głosów, że formuła się wyczerpała, zawodnicy przestali być ekscytujący, a publika jest znudzona. Plotki o kryzysie branży podsycił Wojtek Gola, który sprzedał część swoich udziałów w Fame MMA. Biznesmen wreszcie zabrał głos w temacie i ocenił, jaka jest przyszłość freak fightów. Gola wystąpił na scenie podczas kongresu Kanału Zero.
- Jaka jest przyszłość freak fightów? Faktycznie to zmierza ku końcowi powoli? - zapytał Tede swojego gościa.
- Wydaje mi się, że to już nie będzie średnia krocząca w górę, że to będzie coraz więcej, coraz więcej. To będzie taki troszkę wypłaszczony wykres z momentami wystrzałowymi na lepsze gale, wyjątkowe sytuacje, nie wiem, wychodzisz ty z Rysiem Peją i nagle jest ten peak. Potem spada na dół i znowu się wypłaszcza - powiedział Wojtek Gola.
- Myślę, że to będą gale, które będą dorównywały temu poziomowi, ale to będzie jedna na trzy gale, gdzie weźmiemy jakieś mega nazwisko i zrobimy super zestawienie. Bardziej to będzie szło takim swoim normalnym, fajnym torem, żeby to było rentowne i zawodnicy byli zadowoleni z gaży, my z tego, że gala się sprzedaje, a przede wszystkim, że możemy dać widowisko naszym widzom i tak podnosić poziom gal - wyjaśnił włodarz Fame MMA.
- Ostatnio zrobiliśmy galę studyjną i ludzie mówią: "kurczę, to koniec freak fightów, Gola sprzedał 10 proc. udziałów, gala studyjna, to już jest koniec, gala się kończy". Ale ten pomysł gali studyjnej był tylko dlatego, że chcieliśmy zrobić coś innego, a nie że nie ma kasy na galę z publicznością - podsumował Gola.
W temacie popkultura
- "Strefa gangsterów". Tom Hardy idzie spuścić ci łomot [RECENZJA]
- Gdzie live Daniela Magicala? Jego brat rozwiewa wątpliwości
- Głosy, które łączą folk, rock i emocje? Avi Kaplan, Cian Ducrot, Nick Mulvey i Larkin Poe rozgrzeją polską publikę
- Chappell Roan wraca z mocną balladą. "The Subway" to jej mały pamiętnik? [RECENCZJA]
Popularne
- Treści dla dorosłych znikają z X? Blokada dotyczy całej Europy (tak, Polski też)
- Najkwaśniejsze cukierki świata w polskim sklepie? Tiktoker podjął wyzwanie
- Matcha jest obrzydliwa? Cała prawda o warszawskim zapaleniu opon mózgowych [VIBEZ CHECK]
- Nazistowska reklama jeansów Sydney Sweeney? To prawaki ryczą najgłośniej
- Spotify wprowadza weryfikację wieku. Możesz stracić swoje konto?
- Wiernikowska dołączyła do groźnego trendu. Naraziła zdrowie swojego synka?
- Tea - randkowa aplikacja tylko dla kobiet jest hitem w USA. Chroni przed toksykami?
- Doda powiesiła Labubu na Łódź Summer Festival. Wybrała PRZEMOC
- Chappell Roan wraca z mocną balladą. "The Subway" to jej mały pamiętnik? [RECENCZJA]