Potężna afera na Fame MMA. Miażdżące słowa Sylwestra Wardęgi
Gala Fame MMA: The Freak przebiegła w atmosferze skandalu. W trakcie co-main eventu, w którym walczyli Natan Marcoń, Adrian Cios i Denis Załęcki, doszło do nieprzepisowego zachowania. Federacja ukarała zawodników, a reakcję organizacji skomentował Sylwester Wardęga.
4 października był wyczekiwanym dniem dla miłośników freak fightów. Tego dnia wieczorem odbyła się gala Fame MMA: The Freak. Jedną z "atrakcji" wydarzenia była walka w formule dwóch na jednego. Do oktagonu razem wyszli Natan Marcoń "Kraken" i Adrian Cios "The Joker". Naprzeciwko siebie mieli Denisa Załęckiego "Bad Boya".
Zaskoczenia nie było. Cios i Marcoń rzucili się na rywala i obalili go do parteru. Sytuacja wyglądała źle dla "Bad Boya", który otrzymał niespodziewaną pomoc od sędziów. Ci zdecydowali się przenieść starcie do stójki. Wtedy Denis wyprowadził potężne kopnięcie, które dosięgnęło głowy leżącego Marconia. Na arenie wybuchł chaos.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marti Renti: "Freak fight to jest mocno szowinistyczny świat" | VibezTalk
Fame MMA: The Freak. Kary dla zawodników
W oktagonie zaroiło się postronnych ludzi. Do klatki wbiegli członkowie ekipy Załęckiego, a jeden z nich zaatakował pięściami Ciosa. Do akcji musieli wkroczyć ochroniarze, aby zapobiec eskalacji. Decyzją sędziów "Bad Boy" został zdyskwalifikowany. Kolejną karę otrzymał... Natan Marcoń.
Po skandalicznej walce Fame MMA wydało oświadczenie. Federacja napisała, że "nie takiego co-main eventu oczekiwaliśmy". Organizacja piętnuje zachowania "absolutnie niedopuszczalne" i takie, które "stanowią jawne złamanie zasad zarówno tych zawartych w regulaminie walki, jak i tych ustalonych w toku indywidualnych rozmów z władzami federacji".
Denis Załęcki i Natan Marcoń. Jakie kary dostali od Fame MMA?
Fame MMA nałożyło kary finansowe na dwóch zawodników:
- Denisa Załęckiego - za nieprzepisowy atak i narażenie zdrowia Natana Marconia,
- Natana Marconia - za zachowanie podczas programu na żywo, kiedy "nie dostosował się do poleceń szefa federacji i w bezpardonowy sposó zaatakował bliskich Denisa Załęckiego".
Sylwester Wardęga o karach Fame MMA
O decyzji Fame MMA wobec zawodników wypowiedział się Sylwester Wardęga. Youtuber nie miał litości dla federacji, z którą od pewnego czasu jest skonfliktowany.
- O! I tu się pogrążyli. Bo ja myślałem, że oni pogadali z nim [Natanem Marconiem] po programie i przez to, że coś powiedział po walce, to postanowili go ukarać. I wtedy to by miało sens. Natomiast w tym przypadku, szanowni PR-owcy, jeżeli chcieliście Natana ukarać po tym, jak się zachował na programie, to było go powiadomić po programie. Natomiast robicie to dopiero po walce. Czyli chcieliście na nim zarobić i dopiero wtedy poinformować o ukaraniu. Gdybyście się zachowali fair, to byście po programie powiedzieli: Natan, zostajesz ukarany. Twoja decyzja, czy chcesz walczyć. Natomiast wy chcieliście mieć ciasteczko, czyli go ukarać, i zjeść ciasteczko, czyli żeby była walka. Takie to dla mnie jest średnie - powiedział Wardęga.
Popularne
- Amsterdam zaprasza na rave na autostradzie. 9 godzin mocnego techno
- Łzy i drżący głos. PashaBiceps stracił czworonożnego przyjaciela
- Podejrzany o zabójstwo tiktokerki wrócił na miejsce zbrodni. Zostawił przerażający list
- Maskotki Minecraft do kupienia w Biedronce. Ile kosztują?
- Lalka Anabelle wyruszyła w upiorne tour. Warrenowie ostrzegali, żeby jej nie ruszać
- "Kocham cię". Justin Bieber w ogniu krytyki po słowach do 17-latki
- Mata przewiózł Marylę Rodowicz Mustangiem. Teledysk to totalny viral
- ChatGPT zamiast lekarza? Ekspert o nowym trendzie wśród Polaków [WYWIAD]
- "Bambiszonki" dropnęły do sklepów. Ile kosztują chrupki bambi?