Chwile grozy na koncercie Jonas Brothers. Gwiazdor uciekł ze sceny

Masowe imprezy związane są z mniejszym lub większym zagrożeniem. Wiedzą o tym zarówno artyści, jak i ochroniarze. Mimo wprowadzania szeregu obostrzeń nadal dochodzi do niebezpiecznych sytuacji, w których zagrożone są osoby występujące, pracownicy techniczni oraz widzowie. Nic więc dziwnego, że artyści zwracają uwagę na nawet najmniejsze, niepokojące sygnały.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

15 października 2024 r. amerykański zespół Jonas Brothers wystąpił w czeskiej Pradze. Artyści pojawili się w legendarnej O2 Arena w ramach trasy koncertowej "The World Tour. Celebrating five albums". W trakcie wydarzenia doszło do niebezpiecznej sytuacji. Chwilę po tym, jak Nick Jonas pojawił się na scenie, nieznany sprawca wymierzył do najmłodszego z braci wskaźnikiem laserowym. Media społecznościowe obiegły nagrania, na których na twarzy Nicka Jonasa pojawia się charakterystyczna, czerwona kropka. Na reakcję artysty nie trzeba było długo czekać.

Dla obywateli Stanów Zjednoczonych kwestia wskaźników laserowych czy jakiejkolwiek broni jest szczególnie drażliwa. W kraju, w którym codziennie dochodzi do strzelanin, wszyscy uważają na sprzęt, który kojarzony jest z pistoletami. Nic więc dziwnego, że Nick Jonas uciekł ze sceny. Sytuacja wyglądała naprawdę niepokojąco, a historia zna już przykłady tragedii na koncertach, jak w przypadku występu Ariany Grande w Manchesterze, gdzie zginęło 23 osób, a ponad tysiąc zostało rannych.

Na nagraniach opublikowanych na TikToku widać, jak Nick Jonas sygnalizuje zatrzymanie koncertu, a następnie wraz ze swoją ochroną ucieka na backstage. Co ciekawe, Joe Jonas oraz Kevin Jonas pozostali na scenie. W wyniku zdarzenia koncert zatrzymano na kilka chwil. Osoba, która mierzyła wskaźnikiem laserowym do Nicka Jonasa została wyprowadzona z O2 Arena.