"Andziaks napisała do mojej dziewczyny". Tiktoker przesadził?

"Dostałam taką wiadomość i z ciekawości sprawdziłam partnerkę autora tej wiadomości. Widzę, że mnie obserwujesz... współczuję chłopaka" - miała napisać Andziaks do tiktokera @izraelski_dywan. Twórca twierdzi, że do sytuacji doszło w 2021 r., ale dopiero po czterech latach zdecydował się ujawnić historię.

- Cofnijmy się do 2021. Wtedy o Andziaks wiedziałem tyle, że sporo kobiet ją ogląda, w tym moja dziewczyna. Czasem w tle słyszałem jej odcinki, że kupiłam to, kupiłam tamto, kupiłam to temu i tamtemu, sprezentowałam to. Po prostu konsumpcjonizm w czystej postaci - wyjaśnia tiktoker.

- Pewnego dnia na jednej z grup dostałem wiadomość - powiedział tiktoker. Wiadomość dotyczyła tego, że Andziaks rzekomo zaszła w drugą ciążę. Okazało się, że Angelika jednak nie spodziewała się kolejnego dziecka. W ocenie tiktokera nabrała widzów na clickbait.

- Bardzo mało mnie to obchodziło, ale dla żartu uznałem, że napiszę do niej, jak bardzo jestem tym faktem zdenerwowany. Nie sądziłem, że mi odpisze, nie liczyłem na to. Tylko co ja mogłem napisać, że weszła na mój profil, sprawdziła moją dziewczynę, zobaczyła, czy ona jej nie obserwuje, a następnie napisała do niej? Czy jestem hejterem? Czy jej źle życzyłem? Czy jej groziłem? - powiedział tiktoker.

"Hej, nie oglądam cię, ale wydaje mi się, że powinnaś zmienić ksywę na Żenadziks, lepiej pasuje" - napisał tiktoker do Andziaks.

Materiał wywołał lawinę komentarzy. Internauci krytykują zachowanie tiktokera i popierają Andziaks za interwencję u jego dziewczyny: "Po co pisać do ludzi takie rzeczy", "Jakby mój chłopak pisał do ludzi takie rzeczy, to też bym chciała żeby ktoś mi to wysłał", "Gdyby mój chłopak pisał takie rzeczy do obcych ludzi, to też bym chciała, by do mnie napisali"/